powrót do forum osoby Janusz Kamiński 
Odmówić pracę z takim reżyserem jak Martin Scorsese na rzecz Myslovitz to trzeba mieć wielkie jaja xD
Sprawdź sobie ciekawostki.
"Pod koniec 2002 roku zespół Myslovitz poprosił go o wyreżyserowanie teledysku do piosenki "The Sound of Solitude" ("Długość dźwięku samotności"). Kamiński zgodził się bez wahania, mimo że w tym samym czasie sam Martin Scorsese chciał go zaangażować do swojego projektu. Ten jednak stwierdził, że "pracuje tylko dla Spielberga i dla Myslovitz"."
Bardziej chodzi o "Aviatora". W 2002 mieli rozmawiać o projekcie, a w 2002 miałeś premierę Gangów. Szkoda bo Richardson dostał za niego Oscara.
To nie kwestia jaj. Po prostu mając pełne konto w banku i bardzo bogate portfolio, można pozwolić sobie na wybredność i odmówić jednemu z największych reżyserów w historii na rzecz jakiegoś nieznanego zespołu z Europy wschodniej. Wątpię aby zrobił coś takiego na początku swojej kariery.
Z tym kontem w banku nie byłbym do końca taki pewien. Jestem ciekaw jak wygląda lista najbogatszych operatorów w Hollywood. Sam fakt, że pracuje ze Spielbergiem daje mu niezłe siano, ale przeciętny aktorzyna pewnie zarabia więcej niż Janusz. Jednak odmówić Scorsese nawet jeśli ma się bogate portfolio to jednak podtrzymuje zdanie, że trzeba mieć jaja.
Pewnie nie zarabia tyle co Clooney czy Pitt, ale z pewnością to są kwoty o których "przeciętny aktorzyna" może pomarzyć. Kamiński ma wyrobioną markę, gra w pierwszej lidze operatorskiej i nie musi łapać za nogi byle bardziej znanego reżysera. On może przebierać w ofertach i wybrzydzać. Zresztą dla kogoś kto regularnie pracuje z mistrzem (Spielberg) oferta innego mistrza (Scorsese) wcale nie musi jawić się jako dar z niebios. Poza tym nie wiem do czego Scorcese chciał Kamińskiego. Wszak wielcy reżyserzy zajmują się nie tylko reżyserowaniem hiciorów o wielomilionowych budżetach, ale też rożnymi pomniejszymi projektami.
Aktorzy od zmierzchu pewnie więcej zarabiają niż Janusz tak samo Reese Witherspoon, którą uważam za przeciętną, a to, że zdobyła Oscara nie czyni z niej od razu wielkiej, DiCaprio nie zdobył Oscara, a potencjał ma ogromny. Nie wiadomo do czego potrzebował Scorsese Kamińskiego odmówił mu w 2002 może do filmu "Aviator", którego zdjęcia powstawały w 2003 i za którego Robert Richardson dostał Oscara. Wydaje mi się, że inni wielcy operatorzy pokroju Kamińskiego nie odrzuciliby współpracy Martinowi, pewnie nie wielu by się na to odważyło i dlatego ma wielkie jaja. Z drugiej strony mogłoby dojść do kłótni pomiędzy Januszem a Stevenem, ale tutaj nie byłbym tego pewien. Jednak odmawiając Scorsese trzeba być cholernie pewnym siebie no i Janusz jest pewny przecież już wtedy miał na koncie 2 Oscary.
Skoro obaj nie wiemy ile zarabia, to zgadywanie możemy sobie odpuścić. W każdym razie operator od lat regularnie pracujący ze Spielbergiem, który podobno jest najbogatszym reżyserem świata i mający na koncie 2 Oscary z pewnością już dawno został milionerem. Tak więc współpraca ze Scorsese nie przyniosłaby mu ani sławy, ani pieniędzy, bo jedno i drugie już miał. Był gwiazdą wśród operatorów i spokojnie mógł odmówić gwieździe reżyserskiej. Co innego gdyby był nieznanym filmowcem kręcącym jakieś niskobudżetówki. Wtedy faktycznie odmawiając Martinowi popisałby się pewnością siebie.
PS Czy piłkarz np Manchesteru United odmawiający przejścia do np Barcelony ma jaja?
Ma jaja bo Barcelona to obecnie klub, który rozdaje karty i każdy piłkarz realnie ma większe szanse na zdobycie LM z Barcą niż z Man United. Tak jak napisałem nie każdy operator z pierwszej ligi jak Janusz odmówiłby Scorsese. Po prostu Janusz nie był nim zainteresowany co zresztą rozumiem ma pewną robotę u Stevena. Nie mówię, że źle postąpił tylko, żeby odmówić Martinowi to trzeba mieć odwagę nie ważne w jakiej jest się lidze. Ja go nie oskarżam o coś jeśli mnie tak zrozumiałeś to nie mój problem :) Zresztą zakończmy już to bo tylko my tutaj podkręcamy temat.
Zrozumiałem Ciebie tak, że twierdzisz, iż odmówienie takiej ikonie jak Scorsese jest wielkim aktem odwagi i pewności siebie. A ja mówię, że to zależy komu Scorsese taką propozycję składał. Bo gdyby zaproponował rolę komuś takiemu jak Borys Szyc, to ten faktycznie miałby jaja gdyby nie rzucił wszystkiego i nie poleciał na złamanie karku zagrać na drugim planie u Scorsese. A Kamińskiemu Scorsese swoją propozycją łaski nie zrobił, bo oni są sobie równi.
Krótko mówiąc: szaraczek odmawiający wielkiemu ma jaja, wielki odmawiający drugiemu wielkiemu nie robi nic specjalnego.
Kamiński jest zbyt monotematyczny. Uczepił się tego Spielberga i wg. mnie to wielka szkoda, że nie podejmuje współpracy z innymi wielkimi reżyserami. To zawsze są nowe doświadczenia i nowe filmy. Tym bardziej, że Spielberg od lat nie nakręcił nic na miarę "Monachium" i prawdę mówiąc te jego filmy są coraz bardziej zachowawcze i brakuje im niezbędnego pazura. Ta współpraca na linii Spielberg-Kamiński zmienia się w rutynę. Dziwne, że Kamiński nie chce podjąć nowych wyzwań. Mimo wszystko dobrze, że na "Motyla" wyraził zgodę, bo opłaciło się.
Kamiński trzepie dużo reklam, poza tym robi zdjęcia do teledysków i z tego co wiem to ceni sobie to zajęcie;)
http://www.youtube.com/watch?v=fU4RAGO7HHo
No to faktycznie w Twoim przypadku odmowa współpracy ze Scorsesem byłaby mało rozsądna. Natomiast gdybyś sfilmował kilkanaście hollywoodzkich blockbusterów, dostał parę Oscarów i miał miliony dolarów na koncie, to mógłbyś sobie spokojnie pozwolić na wybrzydzanie :)
Z twojego komentarza wynika, że jestes Januszem Kamińskim. No chyba, że nie jesteś, to wtedy powtórz sobie ortografię.
Na trzecie mam Janusz , a nazwisko Kamiński mi nie pasuję , więc póki co nie zmieniam . Ortografię powtórzę gdy ty to zrobisz
No własnie skonczyłem powtarzać, teraz twoja kolej. Zrobiłeś ten sam błąd, może znajdziesz, trzymam kciuki.
P.S. rada od dobrego wujka: nigdy nie zdradzaj, że czytałeś czyjś opis. Teraz już wiem, że wszedłem ci na ambicję, a na widok mojego avatara, sikasz w majtki ze strachu.
Nie mogło być słabe lub niesłabe, bo nawet nie predestynowało do bycia zabawnym. Koncze rozmowe tobą, jestes jej niegodzien, twoj poziom jest zbyt niski.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
