Wyprodukowany przez HBO Europe, trzyczęściowy film opowiada o jednym z najważniejszych epizodów w historii komunistycznej Czechosłowacji. Samospalenie Jana Palacha stało się katalizatorem zmian w społeczeństwie - w ciągu kolejnych kilku miesięcy w jego ślady poszło prawie trzydzieści osób. Reżyserka filmu, nominowana do Oscara Agnieszka Holland ("Całkowite zaćmienie", "Europa, Europa", "W ciemności"), w 1969 roku była studentką Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze i jak sama mówi, nakręciła ten film z osobistej perspektywy. W filmie wystąpili uznani czescy i słowaccy aktorzy, między innymi: Tatiana Pauhofova ("Kawałek nieba", "Czas połowicznego rozpadu", "Janosik. Prawdziwa historia"), Jaroslava Pokorna ("Smradi", "Seks w Brnie"), Ivan Trojan ("Samotni", "Jedna ręka nie klaszcze", "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie") oraz Martin Huba ("Obsługiwałem angielskiego króla", "Czeski błąd", "Trzy sezony w piekle"). Autorem scenariusza jest debiutant Stepán Hulík, a muzykę skomponował Antoni Komasa-Łazarkiewicz ("Julia wraca do domu", "W ciemności"). "Gorejący krzew" jest pierwszym w historii filmem fabularnym poświęconym losom Palacha.
Pierwszy raz spotkali się na zawodach sportowych w Vyškovie. Standa pchał kulą Olinka biegła sprinta. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piszą do siebie od zeszłej wiosny. Standa Pichlak jest trochę powolniejszy - uczęszczał do szkoly specjalnej. Potem uczył się na ogrodnika. Zawsze podobały mu się kaktusy i wierzył, że będzie ich tam dużo. Ale pomylił się. Więc rzucił naukę po roku. Ma żółte papiery, 178 centymetrów wzrostu i waży 75 kilo. Najbardziej z wszystkiego lubi... swojego brata. Olinka Šimáková, 24 lata, 166 cm, 56 kg. Ma wątpliwą urodę, nieprzeciętnie wielkie serce i duże zmartwienie z nadopiekuńczą mamusią, która bardzo się o nią martwi. Listowna znajomość rozwinęła się na tyle, że musi dojść do kolejnego spotkania, i być może - pierwszej wspólnej nocy. Standa i Olinka chcą rozpocząć życie seksualne - wiedzą już co, nie wiedzą jednak - jak! Trochę opóźnieni w rozwoju i zdominowani przez najbliższych są dziecięco wręcz niewinni w "tych sprawach". Historia spotkania Standy i Olinki urozmaicona jest epizodycznymi opowiadaniami o kilkunastu godzinach z życia mieszkańców jednej z brneńskich kamienic. Mąż - masochista, którego wymaganiom nie chce i nie potrafi sprostać zdegustowana żona, kolejno - pracownica uniwersytetu, specjalistka od stosunków damsko - męskich, która wyjatkowo, jak na eksperta - psychologa, nie radzi sobie z mężczyznami, to tylko niektóre z oryginalnych postaci. Wspólnym mianownikiem wszystkich przygód jest strach przed samotnością i pragnienie seksualnego spełnienia, co niekoniecznie ma związek z miłością. [opis dystrybutora]