ja ją bardzo lubię...To aktorka z klasą...nie mam jej nic do zarzucenia...
jest świetna udowodniła to w przyjacielach więc krótko mówiąc nic dodać nic ująć..=)
Zupełnie się z Tobą zgadzam, nie wiem tylko czemu Brad Pitt wolał Angeline Joli, przecież Angelina to kompletne dno, sam silikon...
sorry za pomyłkę wciągnęlam e przy Jolie (ktoś mógłby pomyśleć, że nie umiem tego pisać):) Pozdrowionka dla fanów Jenn:)
wybrał tą, która gra lepiej (Aniston aktorką dobrą wg mnie nie jest) a co do wyglądu to chyba ładniesza jest Jolie, no ale ja jestem dziewczyną nie wiem po czym oceniają faceci ;p
A od kiedy miłość zależy od aktorstwa? Brad na pewno nie wybrał tą "która gra lepiej". Bo wybrałby Jennifer, która jest dużo lepszą aktorką od Angeliny (jedyna jej dobra rola to "Przerwana lekcja muzyki") co udowodniła w wielu filmach szczególnie ostatnio i mam nadzieję, że dalej jej kariera też dobrze się potoczy. O urodzie nie ma sensu dysktować, bo tu oceniamy tytlko i wyłącznie jej aktorstwo, a więc skończmy z tym.
Zgadzam się z Tobą zupełnie. Jennifer gra o wiele lepiej. Poza tym to Angelina uważa się tak jakby za taką doskonałość, przynajmniej tak to wygląda. Dobrze, że nie zagrała w Sin City, bo to by była klęska (dobrze oczywiście, że Angelina nie zagrała).
zupełnie się z tobą zgadzam! do miłości nie można przecież nikogo zmusić, niedobrali się i tyle! nie ma nad czym dyskutować bo i tak nie zmienimy biegu zdarzeń. to że Brad wybrał Angelinę to nie oznacza że jest gorsza i nie powinniśmy je porównywać.
Śmieszą mnie wypowiedzi typu Aniston gra lepiej, a w czym ona tak fantastycznie grała? Bo chyba nie w tych gównianych rzekomo komedyjkach romantycznych? nawet nad rolą w Przyjaciołach nie ma się co zachwycać serial miał dobrego scenarzyste który pisał świetne dialogi i tyle. Jolie to sam silikon? Ciekawe gdzie, bo jeśli już to Botoks którego pełno ma też Aniston. Na oficjalnej stronie Brada było napisane ze minęli się jeśli chodzi o zainteresowania i pomysł na życie. On chciał prostego życia a ona High-Life i bankiety. Teraz ma Angeline która przynajmniej nie radzi mu (czyt. nie zmusza) go do zabiegów z Botoksu jak to robiła Aniston. (Skin 2005 nr 4)
i jeszcze jedno nie ma co ich porównywać bo Angelina zagrała w 45 filmach a Aniston w 24 to prawie połowa a jest 6 lat starsza, widocznie nie jest taką świetną aktorką skoro jej nie angażują.
wiesz to jaką jest aktorką to niezależy się od tego w ilu filmach zagrała! liczy się jakość a nie ilość.
Mi się podoba mimika Jenn i w ogóle to jak się zachowuje hehe =) W "Przyjaciołach" jest po prostu nieziemska, ale jak wszyscy zresztą =))
wiecie w jakiej roli ją najbardziej uwielbiam? :D w roli jej samej, którą zagrała w reklamie heinekena. jeżeli jej nie pamiętacie, to powinniście się wstydzić :D
A kogo chciałaś zirytować droga gorshe-por she? Mnie? No przykro mi ale żeby mnie zdenerwować musisz się bardziej postarać, a poza tym nigdy wcześniej nie dyskutowałam z Tobą, więc chyba jednak nie mnie. A cudowna parka Bradzio i Angelina niech sobie tam będzie, ale myślę, że Pitt nagle nie stwierdził ,że Aniston jest brzydka ani że jest gorszą aktorką, pewnie były to zupełnie inne sprawy, więc prosze przestańcie wymyślać różne bzudry w stylu zastrzyki z Botoksu czy high-life, bo gdyby to była prawda to dlaczego w ogóle się z nią ożenił? A Angelina oprócz przyznam urody (myślę, że naturalnej, ale nie wnikam w to, bo nie obchodzi mnie to) i Oscara (moim zdaniem powinna być tylko nominacja) ma na koncie dwie nominacje do malin (a jeżli oscar się liczy to to jak najbardziej także, bo złote maliny to właśnie negatywny odpowiednik Oscara). Jennifer nie ma Oscara, ale Złotych Malin też nie, ale za to nom. do Emmy i Złotego Globa, a to się także liczy- przynajmniej nikt nie nagrodził ją za koszmarne aktorstwo. Pomijając nagrody, a porównując same filmy to Jennifer ma kultory serial "Przyjaciele", niezły film "Wykolejony", całkiem przyjemny " Z ust do ust" itp, a niedługo ma zagrać z samą Meryl Streep, a Angelina ma "Przerwaną lekcje...", niezłe "GIA" i okropnego "Aleksandra" z "Tomb Raider'em" na czele. A że Angelina ma 40 czy ile tam filmów na koncie i co? Może mieć i 60, ale to wcale jej nie pomoże. I na tym skończę moją i tak już za długą opinię i czekam, żeby jakiś fan Angeliny odpowiedział mi sensownie czemu uważa, że to ona jest lepszą aktorką niż Jen.