...sobie cenię twórczość filmową Jerzego Kołodziejczyka... w czasach PRL film telewizyjny to była jakość sama w sobie, w czym pan Kołodziejczyk miał swój udział. Przykro tylko, że nie jest chyba zbytnio doceniany przez naszych krytyków, a przecież to artysta, który wiedział, co robi, miał swój styl, polegający na mieszance realizmu i metafizyki, z odrobiną kina moralnego niepokoju...w każdym, ze swoich filmów pojawiał się też jako aktor, w rolach drugoplanowych, ale bardzo wymownych... lubię też jego swoiste poczucie humoru - w jego ostatnim filmie fabularnym TANGO Z KASZLEM, bohaterka ogląda w telewizji film Kołodziejczyka "Dokąd, człowieku?", po chwili wyłącza odbiornik, mówiąc "Nudny ten film!"... bardzo tego człowieka szanuję!