Mimo tego ,że każdy jest kowalem własnego losu, myślę że jako dziecko nie był aż tak przygotowany na sławę. Nie wiemy z jakiego powodu zaczął brać narkotyki ale tak czy siak szkoda faceta. Do tego biznesu trzeba mieć grubą skórę. Patrząc na to, jak był rozchwytywany po filmie "Kevinie..." śmiem twierdzić, że w ogóle nie miał dzieciństwa. Rodzice którzy go nie wspierali tylko naciskali by grał w filmach i sami szaleli za jego pieniądze, śmierć siostry i michaela jacksona z którym się przyjaźnił, złe relacje z ojcem, nie ma kontaktu z rodziną i sam święta spędzał, nieudane małżeństwo.Myślę ,że to też miało pewien wpływ. Z tego co czytałam jest tak uzależniony ,że długo nie pożyje. Jest wrakiem człowieka i pokazuje jak kariera może zniszczyć kogoś.