Marilyn Monroe

Norma Jeane Mortenson

8,4
8 266 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Marilyn Monroe

Bo Bóg ,w przeciwieństwie do jej oszczerców,jest w stanie okazać jej miłosierdzie i
zrozumienie;p To podłe,że niektórzy bawią się w Boga i sądzą moralność kogoś,kto i tak
nie żyje już od 50 lat,krytykują i wyśmiewają ,nie umiejąc okazać szacunku zmarłej.Tę
modlitwę napisał ksiądz,który przecież miał prawo potępiać ją jako kaznodzieja,a jednak
znalazł w sobie współczucie,wrażliwość i zrozumienie i nie zamyka jej drogi do
odkupienia.Tylko wy jakoś dajecie sobie do tego prawo,moralizatorzy od 7 boleści( mam
tu na myśli zwłaszcza anti3ek) .Może i jesteście niewierzący,ale to,ze tak najeżdżacie na
zmarłą ,nie świadczy o was dobrze!!!
Ernesto Cardenal-Modlitwa za Marylin Monroe
Panie,
przyjmij do siebie tę dziewczynę znaną na całym świecie jako
Marylin Monroe
chociaż naprawdę nazywała się inaczej
(ale ty znasz jej prawdziwe nazwisko sierotki zgwałconej w wieku 9 lat
i ekspedientki która mając 16 lat chciała się zabić)
i która teraz staje przed Tobą bez żadnego makijażu,
bez swojego rzecznika prasowego,
bez fotografów, bez wpisywanych autografów,
samotna jak astronauta wobec kosmicznej nocy.
Gdy była małą dziewczynką, śniło jej się, że stoi naga w kościele
(jak opowiada „Times”)
przed tłumem wiernych, bijących czołem o posadzkę
i musi ostrożnie iść na palcach żeby nie deptać po ich głowach.
Ty znasz Panie sny nasze lepiej niż psychiatrzy.
Kościół, dom i jaskinia to symbole bezpieczeństwa jakie daje
matczyna pierś, ale jest w tym także coś więcej...
Głowy to wielbiciele, rzecz jasna
(masa głów pogrążonych w ciemności na które pada światło).
Lecz świątynia to nie studia 20th Century-Fox.
Świątynia - z marmuru i złota – to kościół jej ciała,
w którym stanął Syn Człowieczy z biczem w dłoni,
przepędzając handlarzy z 20th Century-Fox,
którzy zamienili Twój dom modlitwy w złodziejską jaskinię.
Panie
na tym świecie zarażonym grzechami i radioaktywnością,
nie będziesz winił wyłącznie małej ekspedientki,
która jak każda dziewczyna marzyła by zostać gwiazdą filmową
a jej sen stał się rzeczywistością (w technikolorze).
Ona grała jedynie według scenariusza
(naszych własnych żywotów) i był to scenariusz absurdalny.
Przebacz jej, Panie przebacz także nam
za naszą 20th Century
za tę gigantyczną Super-Produkcję w której wszyscy braliśmy udział.
Ona była złakniona miłości, a my jej dawaliśmy środki uspokajające.
Z żalu, że nie jesteśmy święci
zalecaliśmy jej psychoanalizę.
Pomnij Panie na jej coraz większy lęk przed kamerą
i wstręt do makijażu – a musiała się malować przed każdą sceną
i jak coraz bardziej się bała
i coraz częściej spóźniała się do studia.
Jak każda sklepowa dziewczyna
marzyła, że zostanie gwiazdą filmową.
Jej życie było nierealne jak sen w interpretacji i archiwum psychiatry.
Jej romanse to pocałunek z zamkniętymi oczami
Otwierała je po to by stwierdzić,
że wszystko dzieje się w świetle reflektorów i – zgaście reflektory!
I demontują dwie ściany w hotelu (to był set filmowy),
podczas gdy reżyser ze scenopisem w ręku odchodzi, albowiem scenę
już wcześniej nakręcono.
Innym razem podróż na statku, pocałunek w Singapurze, taniec w Rio,
przyjęcie na dworze księcia i księżnej Windsoru zobaczone
z perspektywy jej ubogiego mieszkanka.
Film zakończył się bez happy endowego pocałunku.
Znaleziono ją martwą w łóżku z dłonią na aparacie telefonicznym.
Śledztwo nie wykazało, do kogo chciała zadzwonić.
To tak
jakby wykręcić numer jedynej przyjaznej istoty na świecie
i posłyszeć głos automatycznej sekretarki: WRONG NUMBER,
albo gdy ktoś postrzelony przez gangsterów
wyciąga rękę po telefon już odłączony.
Panie
kimkolwiek był ten z którym chciała się wówczas połączyć
i nie połączyła (być może po tamtej stronie nie było nikogo lub był to ktoś,
kto nie figuruje w książce telefonicznej Aniołów),
odbierz, proszę, ten telefon!
(*)

użytkownik usunięty

Amen

użytkownik usunięty

Wygodnie jest wam byc "ateistami" ,bo wtedy mozecie oceniac inntch bezkarnie,jednoczesnie bedac podlymi i obludnymi!!!

użytkownik usunięty

Czy przypadkiem nie powinieneś siedzieć w zakładzie zamkniętym? A może bierzesz jakieś leki?

użytkownik usunięty

co ci znowu nie pasuje hejterze??? czy kazdy,kto ma inne zdanie lub jest fanem osoby,ktora ty hejtujesz od razu musi byc nienormalny???? ale ty jestes ograniczony i zapatrzony w siebie,po twoich zenujacych wypowiedziach,widac ,ze czujesz sie jakims guru Mania wielkosci to rodzaj zaburzenia psychicznego ,wiesz? A to,ze najbardziej krytykuja innychci,ktorzy najwiecej zlego maja na sumieniu,to akurat zyciowa prawda,wiec rozwaz wlasne postepowanie,zanim zaczniesz oczerniac zmarla

:DDD boo Ty nie oczerniasz i nie szufladkujesz ; " byc "ateistami" ,bo wtedy mozecie oceniac inntch bezkarnie,jednoczesnie bedac podlymi i obludnymi!!!" bbbarddzzoo niewiel wiesz o ateistach jak widze ... ale czekaj , po tych co chodza do kosciola tez jezdzis, ze nie powinni, w innych tematach ... wiec jak ? wszyscy sa źli ... no chyba ze ktos oddaje czesc MM tak jak Ty to uznajesz za najwłaściwsze ; wiec ja nawet wiem co u Ciebie nawala : relacje miedzy ludzkie i poszanowanie odmiennosci ; wszystkich szufladkujesz , wszystkich oskarzasz no chyba ze ktos napisze co co Ci przypadnie do gustu ... i to "ateisci" są wygodnie xD