Mimo, że ją kocham piszę, że między byciem boską, a graniem wystarczająco dobrze, jest różnica. Nie chodzi mi o to, że Naya grać nie umie, czy gra źle. O, nie! Gra świetnie. Ale rola Santany nie jest na tyle wymagająca, by nagrodzić Nayę Złotym Globem.