Izraelska organizacja pozarządowa B’Tselem znana jest między innymi ze swoich produkcji wideo, z pierwszej ręki dokumentujących naruszenia praw człowieka, których ofiarami padają Palestyńczycy, wyposażeni przez B’Tselem w kamery. Wydawałoby się wręcz narzucającą się wartość dokumentalną tych materiałów doceniły i izraelskie sądy, i festiwale filmowe, naszego nie wyłączając. Ra’anan Alexandrowicz zadał sobie jednak pytanie, jak odbierają je osoby wyraźnie identyfikujące się z drugą stroną konfliktu. W jego filmie będziemy mogli obserwować w specjalnie stworzonej laboratoryjnej sytuacji młodą, inteligentną Amerykankę, gorąco popierającą politykę Izraela. Odizolowana od świata w wyciemnionym studio Maia, oglądając materiały B’Tselem, w czasie rzeczywistym dzieli się swoimi odczuciami i myślami. A po sześciu miesiącach Alexandrowicz poprosi ją o podobny komentarz, tym razem także do zarejestrowanego wcześniej materiału z samą Maią w roli głównej. “Punkt widzenia” – eksperymentalne spotkanie dokumentalisty z widzem – trafia w samo sedno fundamentalnych kwestii – jak możliwa jest komunikacja w czasach polaryzacji i jaką naprawdę moc przekonywania ma audiowizualne świadectwo, a zatem i – czy zaangażowana dokumentalistyka choć trochę zmienia świat.
Już dwadzieścia lat przed objęciem władzy w USA przez Donalda Trumpa, Benjamin Netanyahu zrozumiał polityczne korzyści płynące z toksycznego związku z mediami i bezpośredniej komunikacji z opinią publiczną. Film "Król Bibi" bada wzrost politycznego znaczenia Netanjahu, opierając się wyłącznie na archiwalnych materiałach z jego występów medialnych na przestrzeni lat. W tym czasie "Bibi" ewoluował od wielkiej nadziei politycznej Izraela do kontrowersyjnej postaci, którą niektórzy postrzegają jako zbawiciela, a inni – jako cynicznego polityka, który nie cofnie się przed niczym, by zachować swoją władzę.