Aktorem jest wielkim - klasa sama w sobie, a osobiście nie uważam żeby 'Wszyscy mają się dobrze' i tego typu filmy były 'szajsowate'. Nie jest to wybitne kino, ale mnóstwo ludzi je ogląda, żeby odreagowac, pośmiac się, zobaczyc coś pozytywnego i oderwac się od szarego świata. De Niro ma już za sobą lata, kiedy musi udowadniac swoją wartośc i występy w mniej ambitnych produkcjach tego nie zmienią. Zresztą nie wiem czy zauważyłaś, ale gośc ma już swoje lata i może po prostu chciałby spróbowac czegoś innego, czegoś w czym będzie wiarygodny. Aktor gra ciałem, a De Niro nie jest już młodym Bogiem Seksu jakim był w 'Ojcu Chrzestnym' itd. Poza tym Hollywood też rządzi się swoimi prawami i mimo wszystko coraz bardziej stawia na MŁODYCH i PIĘKNYCH (czasami zdolnych) - bo na nich robi się największą kasę. Takie jest moje zdanie.

zagrał świetna role w filmie "Ronin" i "Heat".

"Dlaczego gra w szajsowatych filmach?"
Odpowiedz jest prosta.Ponieważ kinematografia zmierza w złym kierunku - z roku na rok, powstają coraz gorszę filmy .
I albo będzie grał w "szajsowatych" filmach albo w żadnych, bo wybitnych już nie produkują (patrz. Avatar)
W dzisiejszych czasach liczą się efekty i "spedalone" bużki (patrz. Robert Parkinson i Srak Efron)

Wydaje mi się, że oceniasz patrząc tylko na to co wyświetlają w multipleksach. Tam wyświetla się filmy komercyjne, na których można się obłowic i w 100 % to co u nas się pojawia, już wcześniej zarobiło kasę w Stanach. Zarobiło kasę, bo przecież nie można powiedziec że taki gniot jak np. 'Borat' czy 'Stare Wygi' zdobyło w Stanach UZNANIE. W normalnym polskim kinie nie obejrzysz wybitnego filmu bez Leonardo DiCaprio w roli głównej, bo nie przyniosłyby zysku - takie filmy, niekoniecznie ze znanymi, ale świetnymi aktorami są pokazywane w kinach studyjnych, do których większośc ludzi albo nie ma dostępu, albo im się nie chce. No i wychodzi na to, że jak będzie się chodzic na okrągło na szajsy w multipleksach to 'Hannie Montanie' będzie się dawac 10 na filmwebie. Czego oczy nie widziały, tego sercu nie żal...

Po co tutaj się rozwodzić:
- Robert WHY??
- For Money.

Nie sądzę, by on coś jeszcze robił for money, Pieniędzy by mu wystarczyło pewnie na kolejne 50 lat całkiem wygodnego życia.

Dlatego, że o na prawdę poważny i porządny dramatyczny film, teraz ciężko.