Dobrze napisane. To najwybitniejszy żyjący reżyser. Może jego myślenie jest konserwatywne, bogobojne, ale trzeba mu oddać to, że w swoich filmach ukazuje zwykłe ludzkie pragnienia o prostym życiu i potrzebie bliskości z drugim człowiekiem. "Drzewem życia" i "To the Wonder" odskoczył wszystkim innym artystom i ci już nigdy nie będą w stanie go dogonić. Dokonał tego za pomocą niesamowitej narracji, fragmentarycznej, celowo porwanej, wyłaniającej się ze strzępków reminiscencji. Bez nachalnej łopatologii, bez ograniczeń wynikających z chęci przypodobania się widzowi. Kino czyste. Mądrę i piękne. Nie dla materialistów, hedonistów, kpiarzy. Dla tych, którzy poszukują i odczuwają.

Reżyser duszy. Jego filmy są wspaniałe i jak żadne inne działają na widzów (oczywiście nie wszystkich). Reakcje większości ludzi na jego filmy pozwalają mi dostrzec mentalność współczesnego człowieka i niestety ta mentalność jest przerażająca. Ziemia to wspaniałe miejsce, tylko ma jedną zarazę- człowieka.

Z jego filmów wcale nie wynika że ten świat jest wspaniały.

To wytłumacz mi o co chodzi w filmie: http://www.filmweb.pl/film/To+the+Wonder-2012-559315
Może Ty będziesz wiedział.
Dzięki.

"Po śmierci Kubricka chyba jedyny w kinie amerykańskim (tym wysokobudżetowym) tak bezkompromisowy reżyser."

Malo znasz sie na kinie amerykanskim skoro tak twierdzisz.

No to zamiast rzucać puste słówka podziel się z nami swoją opinią i powiedz, których współczesnych reżyserów amerykańskich postawiłbyś wyżej.

np Abel Ferrara, Spike Lee, Jim Jarmush

Ferrara i Jarmush nie kręcą filmów wysokobudżetowych.

Wbrew pozorom Malick kręci kasowe filmy, jego obrazy co do zasady zarabiają niezłe pieniądze. A jest to swego rodzaju fenomen, że takie ,,Drzewo życia" zarobiło 54 mln dolarów na świecie. I właśnie tym Malick się broni, z jednej strony robi filmy mega-trudne, ale jak widac ma spore grono sympatyków. Fakt ten powoduje, że dostaje spore pieniądze na kolejne filmy. Nie oszukujmy się gdyby nikt nie chciał oglądać T. M. to nikt nie dałby mu 40 mln na film. A co do Kubricka to owszem facet też robił filmy autorskie, ale jednak mimo wszystko ,,normalne". No a Malick, co tu dużo mówić geniusz i to na dodatek jedyny w swoim rodzaju. Pozdrawiam.

Przy budżecie 32 mln to oznacza, że Drzewo Życia nawet się nie zwróciło producentom czyli nie zarabia. Film musi zarobić w kinach co najmniej dwukrotność kwoty budżetu. Może i z wpływami z domowej dystrybucji się zwróciło, ale kokosów to nie zarobił.

A kolejne już na pewno nie zarobiły.

Bez urazy, ale słowo ,,zarabiać" nie jest równoznaczne, ze zwrotem ,,przynosić zyski". Jeżeli inwestujesz 5 milionów w hotel, a następnie przez 2 lata z tego hotelu żyjesz, to znaczy zarabiasz pieniądze, co niekoniecznie musi oznaczać, że w te 2 lata zarobisz ponad 5 milionów i odniesiesz zysk. Malick to specyficzny reżyser, jeżeli nawet jego filmy nie są komercyjną bombą, to wytwórnie dużo na nich nie tracą, a zdobywają dzięki nim spory prestiż w branży, (liczne nagrody) co przekłada się ostatecznie na rozgłos i zysk. Pozdrawiam.

Terrence Malick tworzy bardzo podobne filmy do Andrieja Tarkowskiego. Skupiające się na czymś głębszym i niezrozumiałe dla przeciętnego widza.

Przeciętny widz lubi przeciętnie filmy. Zawsze do mas trafia film lekki, ładny i przyjemny. Krótki i kolorowy, nie wymagający myślenia.

Sidney Lumet.