Muszę powiedzień że nigdy jeszcze nie widziałam tak dobrze zagranego czarnego charakteru. Tom był po prostu niesamowity!!! Nie mogłam oderwac od niego oczu, bardzo mu tez współczułam bo w końcu był bohaterem tragicznym... Natomiast w Avengers już nie był taki "rozdarty wewnętrznie" ale i tak wypadł swietnie.
A widziałaś "Mrocznego Rycerza" -> Joker.
"Thora" widziałam jedynie częściowo, za to w "Mścicielach" spisał się świetnie. Bardzo demonicznie i intrygująco.
Owszem widziałam, ale wydaje mi się ze w Avengersach chodziło o inny rodzaj czarnego charakteru. Nie wiem jak ty ale ja wolałabym zeby złapał mnie Loki a nie Joker:) Joker był psychopatą, musiał rozpruć komuś twarz i mieć rozmazany makijaż na twarzy żebyśmy musieli się jego przestraszyć (ale jak to już się stało to byśmy się chyba posikali ze strachu). Natomiast Loki nie zrobił nic demonicznego (oprócz wyprucia jakiemuś facetowi oka ale to tylko szczególik), tylko sie patrzył, mówił i tak dalej a i tak byłowidać że jest zły. Nie wiem czy do końca zrozumiałaś o co mi chodzi...
Tak, to bardzo lubię w tym filmowym Lokim - stwarza on właściwie takie inny rodzaj strachu, bardziej gra na psychice i niepokoju, niepewności. Poza tym cały czas ma się wrażenie, jakby balansuje pomiędzy granicą zła i "dobra" (?). Przynajmniej tak było w "Thorze", w "Avengers" jakby przeskoczył na tę ciemną stronę, choć wydaje mi się, że było to w głównej mierze wynikiem zastraszenia przez tego dowódcę Chitauri. Mam nadzieję, że Loki będzie miał duże pole do popisu w drugiej części "Thora". :)
Właśnie: w Avengersach nie był już na granicy dobra i zła. Był zdecydowanym wyznawcą tej ciemniej strony mocy. A pomimo to ja nadal czułam do niego niesłabnącą sympatię:)
Myślę, że wytrzymamy to jakoś :). Póki co czekam na zwiastun, który ma być dokładnie za, jeśli liczyć dziś, tydzień (23 kwiecień). Oby było tak jak z "Iron Manem 3" - jeden zwiastun, a za nim kolejne, zdjęcia, informacje itp. itd. Oby szybko to zleciało...
Szczerze mówiąc to czekam tylko na zwiastun wszelkie zdjęcia z planu i informacje mnie nie interesują, bo tylko zaostrzaja apetyt (pozatym wg nie chce mi się ich przegladac). A propo: wiadomo coś więcej na temat fabuły?
A tak na marginesie: jak widać nie tylko my uważamy że jako zły charakter jest super: dostał złoty popcorn. Niby nic nie znacząca głupia nagroda dla nastolatków, ale jak ogladałam skrócona wersję ceremonii (nie było nic ciekawego w telewizji) to nie mogłam od niego oderwać wzroku: był taki słodki!!!
Dzisiaj przez przypadek trafiłam na końcówkę w tv. Aż do mnie to nie podobne, że mam takie szczęście, akurat wybierali najlepszego "Złodupca", jak ja to nazywam ;). Rozśmieszyło mnie te jego "I'm Loki, of Asgard [...]" (choć Amerykanów chyba nie bardzo, jakiegoś aplauzu wielkiego nie było, ale cóż...). Chcę tylko dodać, że dostałam głupawki, którą starałam się jakoś zdusić w sobie żeby nie robić wstydu, bo koleżanka siedziała obok :D.
Co do fabuły - to wiem tylko, że Thor ma wyruszyć w podróż po krainach. Towarzyszyć mu będzie Jane (która ma być niby opętana przez jakiegoś "Mrocznego Ducha" czy coś w tym stylu). Ale, że Thor za bardzo się orientować nie będzie, to poprosi o pomoc Lokiego (Thor w zwiastunie ponoć mówi: "I need your help, but if you betray me…I will kill you". Loki w odpowiedzi się uśmiecha i pyta: "What do I have to do?"), który zna te wszystkie zakamarki jak własną kieszeń (jak wszyscy go uważali za trupa, to się ciągał po światach). Tymczasem będą się bić z Kursem i innymi dziadami (Loki ma też mieć mały udział w walce z wyżej wymienionym gościem), więc pewnie nudno nie będzie. A, i nie wiem, czy wiesz, kto ma zginąć w tej części, może już gdzieś o tym czytałaś, może nie.
Dzięki za streszczenie: serio Thor na słowo uwierzy Lokiemu? Aż taki głupi jest? Powiem ci szczerze ze zamiast na Thora (który jak dla mnie jest głupim jak but wieśniakiem z widłami - opcjonalnie z młotem) bardziej czekam na Lokiego i ten jego zniewalający uśmiech... Aż nie moge uwierzyć ze są braćmi...
Właściwie to z punktu biologicznego nie są, ale to nieważne ;). Wolę Lokiego, imponuje mi bardzo jego spryt, chytrość i inteligencja, poza tym jest jakby takim "szlachetnym" czarnym charakterem. Thor z kolei jest taki... no nie wiem. Można powiedzieć, że jest klasycznym mięśniakiem, typowym bohaterem komiksowym.
No właśnie potem zaczęłam sobie uświadamiac że tak naprawdę byli przyszywanymi braćmi, ale już nie moglam poprawić posta. Oooo właśnie: thor to klasyczny mięśniak. Z małą mózgownicą. Loki jest o wiele ciekawszy
Frigga, matka Thora i Lokiego :c. Szkoda, jest jedną z moich ulubionych postaci, Loki jako jedyną ją kochał tak bardzo. Ciekawe, czy jej śmierć jakoś specjalnie odbije się na jego psychice...
Co? nie żartuj;/ a wiadomo jak zginie? biedna:< szkoda, fajna z niej postać i faktycznie Loki ją kochał więc pewnie mocno to przeżyje, ale żeby nie dać po sobie poznać to wpadnie w szał zabijania:D
Niestety, ja też to bardzo przeżywam. Wolałabym, aby zginął kto inny. Frigga jest świetna, zwłaszcza w wyciętych scenach, kiedy to np. ona w pierwszej części przekazuje tron Lokiemu (Loki sam władzy nie chciał, on ją dostał), albo jak staje w obronie Thora, kiedy Odyn go wywalił z Asgardu. Szkoda, że wywalili niektóre sceny, np. tę przed koronacją, kiedy Loki rozmawia z Thorem i mówi mu, że czasem jest o Thora zazdrosny, ale go kocha itp. itd. Zboczyłam nieco z tematu ;).
Co do śmierci Friggi - brak szczegółów, ale chyba zabije ją Mroczny Elf (w sumie to chyba innego wyjścia nie ma). W każdym razie scena śmierci ma być wzruszająca (tak powiedział jakiś facet, który pracował na planie przy oświetleniu). Biedny Loki, zupełnie straci zmysły (chyba).
Zgadzam się z Tobą, Frigga wydaje się być taką ciepłą osobą i wyraźnie widać, że też względem Lokiego jest bardzo życzliwa:) No to fakt, wycięte sceny są świetne!! Szkoda, że nie ma ich w filmie, ale dobrze, że w ogóle mamy do nich dostęp;) A ta scena z Thorem i Lokim rządzi!:D
Oj kurczę no to niefajnie, biedny Loki:< Już i tak się sporo nacierpiał, nic się w jego życiu nie układa po jego myśli a tu jeszcze Frigga zginie.. oj smutne to będzie, nie zdziwię się jak ostro mu po tym odbije:)
ale tak na boku ( MITOLOGIA: ma się zmienić w konia i urodzić ośmionogiego źrebaka Odynowi ) ciekawe czy to nagrają :D
Szczerze wątpię :D. Poza tym Odyn już ma takowego w filmie (kiedy przybył do Jotunheimu by uratować skórę Thorowi). Mogę przysiąc, że koń miał więcej niż cztery kopyta.
Raczej mało prawdopodobne. Ogólnie film ma mało wspólnego z mitologią, praktycznie tylko imiona są takie same. Na przykład Loki w mitologi, z tego, co czytałam u siebie w książce, był doradcą Odyna na dworze Asgardu, nie było żadnego słowa o adopcyjnym bracie, ani o Lodowych Olbrzymach itp. itd. Wszystko jest niby oparte na komiksach ("niby", bo go nie czytałam i nie wiem, ile film ma z komiksem wspólnego), więc może kiedyś Sigyn się pojawi, ale z pewnością nie będzie jego małżonką. W komiksach chyba była jego ukochaną, ale coś podejrzewam, że jeśli chodzi o film, to Loki się nie zakocha w nikim, co najwyżej w zemście ;).
No i bardzo dobrze, gdyby na dodatek Lokiemu wcisnęli jakiś romans to chyba bym się załamała, wystarczy mi jedna Jane:D Ale to dobrze, że film jest oparty na komiksach bo jednak wersja, że Loki jest adoptowanym dzieckiem itp. zdecydowanie bardziej mi się podoba od tej drugiej, którą wymieniłaś;)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
