Z nazwiskiem włącznie.
Każdy powie: "uma turman", tymczasem czyta się zupełnie inaczej...
Denerwuje mnie to.
Cóż ty się tak tych Polaków czepił? Nie chodzi o to, że jestem Polką to mi wszystko wolno i będę mówiła jak chcę, zwyczajnie niektórym łatwiej i wygodniej jest powiedzieć "Turman" niż z angielskim akcentem "Fyrmen". Nie denerwuj się tak, bo ci jakaś żyłka pęknie, napij się meliski czy coś...
Czemu się przyczepiłem wyjaśniłem wcześniej, nie mam zamiaru pisać kilka razy tego samego.
Wygodniej nie znaczy poprawnie. A poprawność wymowy jest bardzo ważna.
Melisa ssie.
Ouzo, wyluzuj, dla kogo ważna, dla tego ważna. I jeszcze raz polecam, żebyś postarał się nie patrzeć na wszystkich przez własny pryzmat. Nie dla każdego wymowa jest tak wyjątkowo wazna jak dla ciebie i nie każdy jest w stanie poprawnie to wymówić. Poza tym (pewnie wzniecę ogień pisząc to), po Twoich wyjaśnieniach, jak powinno się czytać jej nazwisko, można nawet wywnioskować, że sam nie robisz tego tak perfekcyjnie jak sądzisz... i nawet jeśli, nie ma w tym nic złego! niektórym Polakom potrzeba całe życie w Anglii, żeby mówić całkowicie poprawnie jak native speakerzy, a niektórzy nigdy nie są wstanie aż tak w to "wejść". Jesteśmy Polakami, taki już mamy język.
Nigdy nie napisalem ze mowie/pisze jej nazwisko perfekcyjnie. Jednak jest to blizsze ideału niż rusko-polska TURRRMAN. I nie trzeba byc nativem, zeby to zauwazyc.
rany... masz jakieś kompleksy? odnośnie naszego OBCIACHOWEGO słowiańskiego akcentu? może w ogóle nie powinniśmy się odzywać w towarzystwie Anglików, dopóki nie nauczymy się poprawnie wymawiać "th".litości.................. swoją drogą, masz trochę racji, co nie zmienia faktu, że jesteś żałosny.
"Jednak jest to blizsze ideału niż rusko-polska TURRRMAN" a gdzie my jesteśmy ? ;) i Ukraina tak blisko :)
I nie jest tak, ze nie jestesmy w stanie poprawnie wymowic jej nazwiska, no bo co to za filozofia? Po prostu ludziom poprzez TV dzięki lektorom i zapowiadaczom zakorzeniła się w głowach wymowa TURRRMAN. Potem sobie myslą: "Aha, skoro w telewizji tak wymawiają jej nazwisko, to chyba jest ok, wiec ja tez bede tak mowil."
Ale to jest wlasnie bledne. I o to mi chodzi wlasnie.
Dobra, faktycznie ta wymowa jest błędna i może niektórych irytować. Zgadzam się z tym, ale większości ludzi to nie interesuje jak poprawnie czyta się jej nazwisko, więc możesz zakładać te posty, a i tak każdy będzie czytał po swojemu, bo nikt raczej się tym nie przejmuje.
Dyskusja o niczym, w zasadzie. W takim razie wszyscy ludzie mnie irytują, bo imię Madonna (chodzi mi o piosenkarkę, oczywiście), wymawiają tak, jak się to pisze w naszym języku. A przecież wymowa powinna być zupełnie inna. Tyle ile oglądałem koncertów z wielu krajów, tyle słyszałem różnych wymówień tego imienia przez fanów. I nic w tym dziwnego moim zdaniem.
Mam najszczerszą nadzieję, ze te mrugajki oznaczają żart ;)
A tak dla pewności to Madonnę wypowiada się /məˈdɒnə/ Niezorientowanych informuję, że: ə to samogłoska nieakcentowana nazywana 'shwa', ɒ - to tzw 'o krótkie' (broń Boże nie 'oł') a apostrof oznacza tyle, że po nim następuje sylaba akcentowana, a więc tak jak po polskiemu - Ma DOna. Z pojedynczym 'n'.
99% poznanych przeze mnie obcokrajowców nie potrafi poprawnie wymówić mojego nazwiska. Denerwuje mnie to.
http://www.youtube.com/watch?v=Y30HHD6IdMc&feature=relmfu bezdzwięczny
http://www.youtube.com/watch?v=NQpSQAKIC34&feature=fvwrel dźwięczny
Przepraszam nie spojrzałem na datę posta ale lepiej późno niż w cale
W polsce mało osób umie wymawiać dźwięcznego i bezdźwięcznego TH :) zastępując go innymi literami naprawdę wkurza to :)
Powracam z troilingiem po roku i tak chciałem być śmieszny dla mnie to uma turrrrman/arnold szwarcenegery/stiw buskemi/
Jak by mi ktoś powiedział ama ferman czy ima ferm to bym się zastanowił czy to nie jakaś niemiecka marka narzędzi ogrodniczych.
I tak dzieciaczki po polskiemu powiem uma turman a anglik powie tak samo przez pryzmat swojego angolskiego akcentu i stylu wymowy.
Bardziej irytuje mnie ten pseudo intelektualny styl wymowy zburaczałego polaczka który liznął w szkółce angielskiego w zakresie podstawowym i mówi że był na tajtanyku i filmie z amą tfurman, destinem hofmenem, stivem busssemim, i arnoldem szłorzenegerem.
USA największy miks imion i nazwisk z całego świata sami nie potrafią wymawiać nazwisk i imion swoich sąsiadów dopóki ich nie usłyszą od właścicieli a tu patrz polska będzie reformować. Kimel powie ima/ Letterman uma a uma powie uma a pani z pierwszego posta ama i wielce oburzona że polacy to zaściankowe tłumoki nie znające się na gwiazdach Hollywood inglisz dikszyn polisz werszyn.
Zgadzam się, jakoś nie widzę, żeby Francuzi wstydzili się tego jak sami wymawiają angielskie imiona i nazwiska, są na to zbyt dumni, ale oczywiście Polacy mają się wstydzić, jesteśmy zakompleksionym krajem, bo sami w te kompleksy wpadamy, ciągle wszyscy chcą się czegoś wstydzić. Każdy wymawia jak chce, ważne, że będzie zrozumiany przez swojego rozmówce. Dużo rzeczy się 'spalszcza' i to normalne w innych językach też się tak robi.
Również się zgadzam. Może odbiję trochę z drugiej strony. Amerykanom jakoś nie wstyd gdy mówią o znanych polakach (i nie mam tu na myśli aktorów) i nie potrafią, nawet nie starają się wymówić poprawnie ani imienia ani nazwiska.
My jak mówimy w filmie po angielsku jakoś się staramy, a głupi amerykanie, których tak założyciel tematu broni, gdy w filmie jest postać Polaka, to nic nie rozumiem, co mówi, bo nadaje łamanym polsko-rosyjskim. Uważasz, że oni to mogą a jak my powiemy twardo Uma Turman to wstyd ?
Podłączę się pod dyskusję. Ale może troszkę z innej strony.
Tak jak Amerykanie wymawiają polskie czy jakiekolwiek inne obce nazwiska "ze słyszenia", bez tak zwanego "spuszczania się" nad prawidłową wymową, bo to nie jest ważne, bo i po co? Więc i my wymawiajmy nazwiska obcokrajowców bez łamania języka, byle tak, aby zrozumiano, o kogo nam chodzi.
Ale faktycznie, aktorzy (o ile można ich tak nazwać) z USA czy Kanady naprawdę ŚREDNIO przyłożyli się do polskiego, choćby w filmie SHRINE http://www.filmweb.pl/film/Shrine%2C+The-2010-535117
Także polecam autorowi tematu prześledzenie z drugiej strony...
Prawda, żyjemy w Polsce i posługujemy się polskim. W gronie znajomych, czy kolegów nie ma sensu się silić na perfekcyjną wymowę obcych nazwisk czy w ogóle wyrazów.
W Polsce posługujemy się spolszczeniami, bo są proste w wymowie i KAŻDY słysząc taką wersję będzie w stanie ją powtórzyć.
Istnieje też inny prozaiczny powód wymawiania obcych wyrazów na "polski sposób" - niewiedza, która z czasem prowadzi do ogólnie przyjętej akceptacji takiego spolszczenia.
O ile w gronie znajomych nie ma sensu perfekcyjna wymowa, o tyle w rozmowie z obcokrajowcem jak najbardziej wypadałoby się wysilić i wypowiedzieć ten wyraz po angielsku.
W przypadku typowo angielskich nazwisk nie powinno być większych problemów. Angielski w szkole ma każdy. Gorzej z nazwiskami, które są podchwytliwe, albo zwyczajnie trudne bo nie są czysto angielskie
Proszę bardzo przykład:
CHARLIZE THERON.
http://www.youtube.com/watch?v=wAkJl9GIvaA amerykańska wymowa
http://www.youtube.com/watch?v=m3TTi_gAS5c poprawna wymowa
Czy teraz nagle wszyscy zaczną wymawiać to nazwisko w ten drugi sposób? Czy w ogóle ludzie (Amerykanie) wiedzą, że źle wymawiają? Więc niech ouzo się tak nie spina, bo nie ma o co.
A skoro jest takim propagatorem poprawnej wymowy obcych słów w języku polskim, to proszę, niech mówi, że idzie do "Klabu", zamiast Klubu (skoro chodzi do "pabu"), że jeździ "Kałasaki", a nie Kawasaki, że ma TV od "Soni" a nie Sony itd.
Swoją drogą, jestem ciekaw jak ouzo wymawia YouTube :P
No i każdy powie dobrze... http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=_JAcR44D3Iw#t=19s Bez przesady...
Przypomniało mi się, jak amerykański komentator wymawiał nazwisko Błaszczykowskiego w FIFIE Online. Brzmiało to mniej więcej, jak: "Blasysykoski" :D Właściwie to nie grałem jeszcze w FIFE 13 po angielsku, ale przełączę język specjalnie, żeby sprawdzić, czy poprawili wymowę(śmiem jednak wątpić). Niepoprawne wymawianie nazwisk wcale nie jest brakiem szacunki do osób, czyli piłkarzy w wymienionym przeze mnie przykładzie. Po prostu to kwestia odmiennej wymowy i akcentu.
Słyszałem wiele wersji, ale zupełnie uczciwie można powiedzieć, że najczęstsze Uma Tfurmen, czyli jedynym niedociągnięciem jest standardowo angielska wymowa TH i problem z ułożeniem języka. Także fonetycznie Uma Turman to i tak jest naprawdę całkiem dobrze, nie ma się co czepiać. Bardziej mnie zastanawia, skoro już pan autor ten temat poruszył, jakby się zaprezentował mając poprawnie przeczytać imię panny Ronan czyli Saiorse. Jeszcze nigdy w moim życiu nie usłyszałem od Polaka poprawnej wymowy, to jest dopiero wyzwanie. :)
dobra, to poprosimy o świątecznego bonusa: fonetyczny zapis. bo ja nigdy sobie nie uświadomiłam, że mówię źle.
Jakbyś posłuchał, jak zagraniczne nazwiska wymawiają Rosjanie to dopiero byś się zdenerwował. Mi to akurat aż tak bardzo nie przeszkadza. Za to denerwuje mnie taka tendencja, że od polaków wymaga się absolutnej językowej perfekcji: rodowitego akcentu, wspaniałej wymowy... Za to w przypadku osób z innych krajów, jeśli tylko powiedzą łamiącym głosikiem "Tzhienndoppryy" czy "Tzienkuujeee" to bijemy brawo i niemal sikamy ze szczęścia w porty, jakbyśmy co najmniej wygrali na loterii. To jest według mnie nie w porządku. Pozdr!
zamiast rzucać błotem, napisz, jak się wymawia. Ja na przykład nie wiem. Powiedziałbym "Umma Turman".
Angielski jest bardzo trudnym językiem, weźmy np takie słowa jak Doom czy Gloom czytam je Duum i Gluum ale takie słowa jak Flood czy Blood
choć mają 2x O , flood czytamy "FLAD" a Blood czytamy "BLAD" i nie mam pojęcia bladego dlaczego tak jest.