Spacerowałam sobie po ulicach Częstochowy, gdy nagle ni stąd ni zowąd prze de mną pojawił się chłopak totalnie podobny do Wentwortha! Myślałam że zemdleje. Niestety, szedł z jakąś dziewczyną, więc nie było mowy o zagadaniu :/ ;( Co za pech.