Nie przesadzajmy z tymi komplementami, bo się chłopak speszy i co będzie? A przecież nie jest jeden sam przystojny na tym Bożym świecie. Ale jest niezły .... ;))))Oj, trudno być czasami obiektywnym;). No nic. Mi się podobał. Ale Edmund też. I Łucja. Wszyscy na swój sposób. 
Pozdrawiam
Och Kocie... Żeby on tu chociaż raz zaglądnął... 
 
A obiektywnoć... nie najlepiej Ci idzie, poćwić :P ;)
Znaczy się komu nie bardzo idzie? Bo jak mnie, to chyba coś w tym jest ... lepsza jestem w ripostach i zbijaniu z nóg, niż w studzeniu emocji ... Trudno ;)
Ja nie lubię, gdy ktoś jest sarkastyczny. Mi za to zarzucają za częstą ironię i... głupotę (chodzi o moje specyficzne poczucie humoru) ;)
Mi głupotę też i to też ze względu na poczucie humoru. Sarkastycznie mówię gdy jestem zła albo kogoś przedrzeźniam... Ironia... Chyba też nie jest mi obca... :P 
 
Kocie chodziło mi o Twoją pierwszą wypowiedź ;)
No widzicie, a mnie zdarza się wszystko za jednym zamachem czasami ... Tak jak mówię, w gębie mocna, w rękach nie. Trudno. I tak niektórych można nieźle zagiąć ;))
U mnie też ;P Ja chyba jestem mocnejsza w rękach... Znam kilka ciekawych posunięć... ;) =] w gębie mniej ale jak trzeba to i ciętą rispotę wymyślę :D
Kilka ciekawych posunięć mówisz? 
Z chęcią bym to zobaczyłą Chris! 
A co do tematu. Jak mu odbije to trzeba będzie się nim zająć... więc wiecie!
Tylko czy jak już się nam trafi to będziemy potrafiły odpowiedino z nij skorzystać??? :P Oto jest pytanie!
Będziemy! Przecież każda z nas użyje jakiejś swojej "tajnej" broni. Chris popiszesz się swoimi sztuczkami z ręką (wykręcanie karkó dwoma palcami itp.). Kot, jako że jest "mocna w gębie", zatka przeciwnika, a ja... hmm... a co zorbie ja? Chris, to o to jest pytanie!
Och!! Już wiem!!! Zaprezentujesz mu ten taniec brzucha o którym mówiłyśmy w innym temacie :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Może być?? :P
Pomysł Veri jest dość dobry! Może tylko je troche przerobimy i odświeżymy. 
Ps. Dzisiaj miałąm cudowny sen! Nawet nie zgadniecie o czym (ech... to znaczy łatwo się domyśleć, ale był bardzo specyficzny ;P) 
Potem założę nowy temat i go opiszę.
To wymyśl własny taniec, nie wiem, taniec biustu albo coś takiego ... ;)) Widzi mi się, że jak przed nim staniemy i zaczniemy mu cytowac filmy ... Prędzej zaśnie, niż coś tam do nas ... itd. ;))
Buahahaha... gdybym miała jakim biustem "tańczyć" to moze coś by z tego było (przesadziłam... znowu. Przecież ja nie jestem, "AŻ" tak płaska ;))
Przepraszam, tym razem ja będę obrzydliwie dociekliwa: kompleksy, że jest za ... hm, płaski czy wręcz przeciwnie? 
Wybacz, Lina, nie mam takich problemów jak ty. Jakby co, miałabym czym ruszać ;))) 
LUDZIE, O CZYM MY W OGÓLE MÓWIMY!!! 
PS. Zadzwońcie do Willa i zapytajcie się, czy woli większe czy mniejsze. Matko, co ja wypisuję! ;))
Ja chyba kompleksów nie mam... W zasadzie lubię siebie... Choć gdybym miała możliwość to niektóre sprawy bym poprawiła :P
Ja bym nic nie zmieniła ;) Mój biust mi się podoba ;) (lol) Jestem też zakochana w swoich włosach. Wieczorem czytam im bajki na dobranoc i śpiewam kiedy nie mogą zasnąć ;) 
Widzisz Kocie! To jest zaraźliwe, a poza tym każdy potrzebuje trochę luzu, więc zapraszam Cię do "Na luzie" ;)) 
Will na pewno woli te średnie ;)
Każdy ma kompleksy, tylko niektórzy się nimi przejmują, a inni, jak my, nie. A nie "narcystyczny", tylko jak pisałam, "kącik wzajemnej adoracji". 
Też lubię swoje włosy. Szczególnie ostatnio, kiedy są takie krótkie i właściwie nic nie musze z nimi robić ... I szybko się suszą i ... ;)))
No widzisz, mówię ci, zetnij się ;DD To dziwaczne, miała kiedyś włosy pod cztery litery aż, kiedy byłam młodsza, i oczywiście nigdy mi się nie chciało ich suszyć, bo to zajmuje strasznie dużo czasu, ale nie miałam problemów jak moje koleżanki - nie suszą suszarką, bo to szkodzi, więc czekają do 22 żeby im wyschły, żeby przypadkiem nie odstawały ani na krok ... Nie wiem, kobiety są dziwne i niezrozumiałe. Co po niektóre. Większość.
A ja mówię nie ścinaj!! Z długimi włosami można więcej zobić a suszenie to pestka o ile wiesz jak suszyć ;)) :P
U mnie raczej chodzi o to że ja się dobrze czuję z moimi włosami i scinać ich nie będę (chyba ze końcówki :D)!
Oczywiście, oczywiście. Tak jak pisałam, po prostu chciałam coś zmienić. A że moje włosy rosną z prędkością światła (ja wiem, zaraz się ktoś przyczepi i będzie dyskusja, trudno), nie obawiałam się zbytnio ... Wielu nie wyobraża sobie ściąć włosy. No i dobra. Ale podobno wyobraźnie ma się nieograniczoną, więc ... ;))
No ... powiedzmy że dziękuję. Mają swoje zalety, ale momentami trochę wzerwia częstotliwość z jaką muszę sobie obcinać grzywkę. Znaczy musiałam, jak na razie nie wiem co zrobię z tym czymś, co mam na czole ;))