On ma taką gębę, że nadaje się tylko do ról typu płk Stuarta. Twarz skazuje go do gry bandziorów, przestępców, psychopatów itp.
Jeżeli tylko po twarzy oceniasz aktorów.. Mi się bardzo podobał w Roswell. I nie tylko, kiedy był szeryfem, ale także jako ojciec, który może surowy i konsekwentny, ale troskliwy o syna.
To fakt,mi się podobał jako ojciec Shii w dwóch filmach-Bitwa pod Shaker Heights i Eagle Eye-niby skłóceni,ale wciąż troszczy się o filmowego syna,poza planem też udzielał mu lekcji aktorstwa w pierwszym wspólnym filmie.
Ta... jasne! Obejrzyj sobie najlepszy film z jego filmografii czyli "Skazani na Shawshank". Tam gra postac sympatyczną.
Mnie się kojarzy z redneckimi szeryfami i żołnierzami o starych zasadach i nietolerancyjnych poglądach :)