wierze że powstanie coś dobrego :)

a ja nawet jestem przekonana, że to będzie coś dobrego:)

No i nie myliliście się... powstało coś niesamowitego! Zachęcam do obejrzenia!

a jak wygladalo w sumie to na kickstarterze?

Zach umieścił krótki opis swojego pomysłu na film i określił kwotę którą chciał zebrać na 2 miliony $. Wymyślił również ponad 60 upominków, które można było nabyć w kwotach od 10$ (dostęp do Dziennika Produkcji w formie bloga) aż do 10.000$ (rola w filmie).
W ciągu 30 dni zebrał ponad 3.100.000$.

Ja sam skusiłem się na około godzinne spotkanie "na drinka" z Zachem + zaproszenie na paryską premierę filmu w Sierpniu oraz nagranie przez Niego filmu z tekstem, który sam wymyśliłem. Pamiątka na całe życie :)

Czad! Sirkk - zdradź jakieś szczegóły, doszło do spotkania, interesujące było? :)
Odnośnie filmu - siłą rzeczy muszę go porównać z Garden State, w którym szalę przeważały wątki egzystencjalne względem Wish I Was Here. Tu za to więcej się pośmiałem. Oczywiście ciut to wszystko przerysowane i przesłodzone, ale film zdecydowanie wart obejrzenia.

Hej! Chyba filmweb mi nie wysłał powiadomienia o Twoim komentarzu stąd wybacz... 2,5 letnie opóźnienie ;)

Tak spotkaliśmy się na tzw. Meet&Greet w restauracji którą zarezerwowano dla grupki około 20 osób takich jak my. Zach był przed czasem i przywitał nas rozbrajającym "Hi, I'm Zach", jakbyśmy nie wiedzieli ;) Dostał od nas butelkę Żubrówki w Żubranku z instrukcją jak zrobić "Szarlotkę", zrobiliśmy sobie zdjęcia, pogadaliśmy trochę, chyba nawet więcej niż reszta bo zgodnie z moim szczwanym planem, wybrałem premierę w Paryżu bo Francuzi gorzej znają angielski ;) Pamiętał film, który dla mnie nagrał (był dość nietypowy ale to zupełnie inna historia) a nawet wspomniał go i mnie po premierze filmu już w kinie przy kilkuset osobach. Szalona historia, którą będę mile wspominał do końca życia.

Znasz taką przypadłość jak MITOMANIA? Nieźle Cię fantazja poniosła. No chyba, że jakieś foto potwierdzające. O jaki film niby chodzi bo nawet nie napisałeś....

Widzę, że ktoś tu ma problemy z zaufaniem ;) Po co miałbym wymyślać takie historie? Żeby zainponować anonimowemu internaucie? Trochę wiary w ludzi.

Mógłbym Ci wysłać swoje foto z Zachiem ale i tak byś zaraz stwierdził, że to nie ja tylko jakaś fotka z Internetu (no bo skąd niby miałbyś wiedzieć, że to ja) więc po co się trudzić? Różnica między nami jest taka, że ja to przeżyłem a Ty siedzisz w necie i to negujesz ;)

O jaki film chodzi wynika z pierwszego postu, który komentowałem... „Wish I was here”.

Ja tam nie widzę abyś wspominał, że to WISH I WAS HERE. Pisz pan sobie co chcesz. Fantazje masz dobra moze scenariuusze pisz ? Albo Baśnie hehe

Nie chodzi o mój komentarz a o pierwszy post (a dokładnie rzuć okiem na linka do Kickstartera, masz tam nawet w adresie napisane Wish I was here) ;)

Biorąc pod uwage do czego zaangażowałem Zacha Braffa, masz rację, powinienem napisać o tej historii jakiś scenariusz. Jeśli do tego dojdzie odezwę się do Ciebie bo będzie do obsadzenia rola internetowego trolla ;)

Baśnie, zwłaszcza takie o zawistnych, zazdrosnych skrzatach zostawię Tobie ;)

O jej nie chcialem Cie zranic....Sluchaj super, ze go znasz i bla bla bla. Trolem nie jestem tylko musze widziec by uwierzyc. Pozdrow Zacha

Siema niedowiarku!

Ostatnio robiłem porządki w bibliotece zdjęć i znalazłem coś co może Cie zainteresować ;)

https://ibb.co/c08dnz

P.S. Zach też Cie pozdrawia... not! ;)