Recenzja filmu

Wilcze echa (2019)
Abel Lanzac
François Civil
Omar Sy

Jak przestać się bać i pokochać bombę

"Wilcze echa" wydają się mieć sporo wspólnego z "Dr. Strangelove'em". Podobnie jak Stanley Kubrick w swoim kultowym dziele młody reżyser bardziej niż realizacją efektownego widowiska interesuje
Jak przestać się bać i pokochać bombę
Stojący za kamerą Abel Lanzac, a właściwie Antonin Baudry, to człowiek wielu talentów. Zdobywał wysokie lokaty w konkursach literackich i filmoznawczych, był doradcą ds. gospodarki w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, dyplomatą na placówkach w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych, autorem dobrze przyjętej powieści graficznej oraz scenarzystą filmu na jej podstawie ("Francuski minister"). Choć otwierając nowy rozdział w swoim życiu zawodowym ("Wilcze echa" są jego debiutem reżyserskim), rzucił się na głęboką wodę, nie tylko udało mu się stworzyć dobrze wyważony thriller polityczny, ale też precyzyjnie określić zestaw wątków i motywów, jakie zapewne będzie rozwijać w swojej dalszej twórczości. Bo mimo że tym razem politycy obecni są właściwie tylko w rozmowach realizujących ich wytyczne dowódców i żołnierzy marynarki wojennej, nietrudno zauważyć, że są to ludzie tego samego pokroju, co bohaterowie "Francuskiego ministra" – skupieni na budowaniu własnego wizerunku w mediach, niepomni konsekwencji, jakie mają ich słowa, i zupełnie nieczuli na powagę sytuacji. 


W przeciwieństwie do Bertranda Taverniera Lanzac nie dociska jednak ostrza satyry, dzięki czemu jego dzieło nie popada w karykaturę. Co więcej, jak przystało na kinofilskiego erudytę, chwali się (lecz nie przechwala) znajomością klasyki, zgrabnie odnosząc się do innych filmów. Wprawdzie żaden z jego bohaterów nie dosiada bomby atomowej, by unicestwić ludzkość w samobójczym rodeo, ale "Wilcze echawydają się mieć sporo wspólnego z "Dr. Strangelove'em". Podobnie jak Stanley Kubrick w swoim kultowym dziele młody reżyser bardziej niż realizacją efektownego widowiska interesuje się analizą mechanizmów mogących doprowadzić ludzkość na skraj trzeciej wojny światowej oraz krytyką wdrażanych w takich przypadkach procedur. W obliczu kryzysu w najlepszym razie okazują się one bowiem bezużyteczne, a w najgorszym obracają się przeciwko tym, którym miały zapewnić bezpieczeństwo. 

Jak to zwykle bywa w tego typu produkcjach, początkowo nic nie wskazuje na mający się wkrótce rozegrać dramat. Załoga francuskiego okrętu podwodnego ma tylko odebrać nurków wracających z misji na należących do Syrii wodach. Przyczajeni w głębinach marynarze umilają sobie oczekiwanie podsłuchiwaniem muzykujących na powierzchni rybaków, kiedy niepokojący dźwięk zwraca uwagę Chanteraide'a (François Civil), młodego analityka akustycznego. Obdarzony słuchem absolutnym mężczyzna, zdolny na podstawie stukotu turbiny podać dokładny model napędzanej przez nią maszyny, nie potrafi jednoznacznie zinterpretować, czy tym razem ma do czynienia ze znajdującą się nieopodal wrogą jednostką czy z chorym kaszalotem. Sytuacja komplikuje się, gdy incydent niespodziewanie nabiera charakteru międzynarodowego, zaś jego konsekwencje może odczuć cały świat.


Podobnie jak w filmie Stanleya Kubricka w "Wilczych echach" najsłabszym ogniwem jest człowiek – nie do końca świadomy potęgi języka, będącego w istocie narzędziem zdolnym zmieniać rzeczywistość w równie bezwzględny sposób co energia atomowa, i kompletnie bezradny wobec wymyślonych przez siebie zasad. Zarówno szlachetne intencje, jak i straceńcza odwaga przegrywają też walkę z technologią. Co z tego, że sztab specjalistów musi natychmiast skonsultować się z prezydentem, skoro ten nie odbiera telefonu. Dobiegająca z aparatu muzyka, prawdopodobnie mająca uprzyjemnić oczekiwanie na połączenie, dobitnie podsumowuje brak kontroli bohaterów nad sytuacją. Strach pomyśleć, że w ich rękach znajdują się narzędzia zdolne do zmiecenia życia powierzchni Ziemi. Parafrazując słynne słowa Alberta Einsteina, niezależnie od tego, jaka broń zostanie użyta w trzeciej wojnie światowej, czwarta będzie na patyki i kamienie. 
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '89. Absolwentka filmoznawstwa i wiedzy o nowych mediach na Uniwersytecie Jagiellońskim. Napisała pracę magisterską na temat bardzo złych filmów o rekinach. Dopóki nie została laureatką VII... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones