Recenzja wyd. DVD filmu

Godzina szczytu (2007)

Filippo pracuje w policji gospodarczej. Jego zadaniem jest kontrola firm i sprawdzanie, czy przypadkiem nie ukrywają one dochodów przed państwem. Filippo solidnie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Nie dlatego wszakże, że jest dobrym urzędnikiem służ publicznych, ale dlatego że im bardziej skrupulatny będzie w swoich dochodzeniach, tym wyższe będzie otrzymywał łapówki. A pieniądze to jego główne zmartwienie i siła zmuszająca go do działania. Niestety Filippo ma już dość powolnego gromadzenia dóbr i chciałby szybciej dorobić się wielkiej fortuny. Tak się jednak składa, że pojawia się ku temu okazja. Filippo organizuje kontrolę w galerii, której właścicielką jest wdowa po wpływowym człowieku. Przystojny policjant szybko rozkochuje w sobie starszą, lecz wciąż atrakcyjną panią. Zamieszkują razem, ona dzieli się swoją fortuną i znajomościami, a on rozkręca interes. Filippo zapomniał jednak o starym przysłowiu: Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Mimo najszczerszych chęci nie wszystkie elementy układanki udaje mu się kontrolować. Stając się ofiarą szantażu i własnych żądzy, może zaprzepaścić wszystko, nad czym tak długo pracował. "Godzina szczytu" cierpi na przypadłość częstą w przypadku produkcji realizowanych przez przeciętnych bądź miernych twórców: projekt jest ambitny i interesujący, wykonanie jednak pozostawia sporo do życzenia. Vincenzo Marra złym reżyserem nie jest, ma na swoim koncie kilka naprawdę udanych obrazów, tym razem jednak zabrakło mu cierpliwości, by opowiedzieć historię tak, jak na to zasługiwała. Wszystko zaczyna się całkiem dobrze. Film ma jasną fasetkową konstrukcję, a każdy kolejny element poszerza wiedzę na temat bohatera i sytuacji. Jednak dość szybko Marra rezygnuje z tej struktury, która wymagałaby powolnej narracji i stopniowego komplikowania spraw. On woli iść na skróty i w kluczowych scenach rezygnuje z właściwej ekspozycji. W żadnej innej scenie nie jest to bardziej widoczne, niż podczas pierwszego spotkania Filippo z właścicielką galerii. To, że bohater nie pała uczuciem do kobiety, jest jasne, lecz rozwój fabuły wyraźnie wskazuje, że ona naprawdę się w policjancie zakochała. Problem w tym, że musimy wierzyć na słowo, bo w filmie nie zostało to pokazane. Marze wystarcza to, że oboje się spotykaj. Przy całej sympatii do grającego Filippo Michele'a Lastelli, nie jest on aż tak przystojny, by wypadło to wiarygodnie.  Takich potknięć jest niestety trochę więcej, przez co całość mocno kuleje. Polskie wydanie DVD to po prostu sam film pozbawiony jakichkolwiek dodatków. Trochę szkoda, że zabrakło komentarza reżysera. Być może wyjaśnia on w nim, dlaczego całość wygląda właśnie tak, a nie inaczej. Niestety komentarz jest dostępny jedynie w wydaniu włoskim. Pozostaje się cieszyć tym, że przynajmniej polska wersja audio jest zrealizowana w formacie DD 5.1, choć po prawdzie 2.0 spotyka się już naprawdę rzadko... przynajmniej w przypadku nowych tytułów.