Recenzja filmu

Służąca (2009)
Sebastián Silva
Catalina Saavedra
Claudia Celedón

Pomoc (zbyt) domowa

Silva inteligentnie wykorzystuje oklepane filmowe klisze, z łatwością omijają wszystkie pułapki kiczu i bezguścia.
Któraż pani domu nie marzy o służącej będącej od rana na nogach, przygotowującej posiłki, zajmującej się dziećmi i pucującej dom? Taka pomoc to prawdziwy skarb. Jednak czasem można dostać więcej, niż się chciało i służąca z daru niebios może przemienić się w irytującego szkodnika. Kimś takim jest właśnie Raquel. Samotna i nieszczęśliwa, całą swoją energię poświęciła rodzinie, u której się zatrudniła. W końcu wyrobiła sobie taką pozycję, że stała się nieformalną Panią Domu i pozycji tej bronić będzie wszelkimi możliwymi sposobami. Już wkrótce zresztą zostanie zmuszona do wykazania się prawdziwą inwencją, gdyż jej nominalna pracodawczyni uznaje, że Raqueli przydałby się ktoś do pomocy. Ta jednak zamiast być wdzięczna, czuje się zagrożona i postara się przepędzić każdą zatrudnioną służącą. I to już wystarczyłoby większości twórców na zrealizowanie pełnometrażowego obrazu. Pomysł ze służącą, która bez pardonu rozprawia się z konkurencją bardzo dobrze sprawdziłby się w Hollywood jako czarna komedia. Jednak dla Sebastiána Silvy to tylko pół historii. Chilijczyk próbuje nakreślić możliwie pełny portret Raqueli. Wprowadza zatem postać służącej, której nie da się łatwo usunąć, która będąc całkowitym przeciwieństwem głównej bohaterki, otwiera przed Raquelą zupełnie nowy świat. Po raz pierwszy w życiu kobieta poczuje, że liczy się coś więcej niż tylko praca. "Służąca" to przykład kina bezpretensjonalnego, skoncentrowanego na historii i bohaterach, nie zaś na zysku. W tym przypadku jednak nie sposób nie czuć żalu, że reżyser nie pokusił się o nieco bardziej komercyjną formę. Wynika to jednak przede wszystkim z faktu, że jest to film naprawdę dobry, który mógłby stać się prawdziwym przebojem nie tylko festiwalowej czy art-house'owej widowni. Silva inteligentnie wykorzystuje oklepane filmowe klisze, z łatwością omijają wszystkie pułapki kiczu i bezguścia. Przemyślany, przekonująco skonstruowany portret głównej bohaterki sprawia, że widz ma szansę odczuć w stosunku do niej całą gamę emocji, od niechęci, po żal i współczucie. Film zapewne nie byłby nawet w połowie tak udany, gdyby nie Catalina Saavedra. Ta aktorka jest w Polsce zupełnie nieznana. I nic w tym dziwnego, pracuje bowiem głównie dla telewizji, gdzie grywa w telenowelach. Tymczasem w "Służącej" tworzy kreację dojrzałą, wielowarstwową i wiarygodną. Większość gwiazd Hollywood mogłaby się niejednego od niej nauczyć. Zatem wszyscy, którzy zwracają uwagę na grę aktorską, muszą koniecznie wybrać się na film Silvy.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Są takie filmy, które pozostają na długo w pamięci, bo poruszają problem dla zwykłego szaraka dosyć... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones