Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Słaby film z dobrymi efektami

Czy jest szansa, że polskim kinie powstanie kiedyś ciekawy film lub serial o II wojnie światowej? Szczerze wątpię. A wątpię dlatego, że "Dywizjon 303. Historia Prawdziwa", bardziej przypomina "Bitwę warszawską 1920" niż "Szeregowca RyanaNo dobra przesadziłem z tymi porównaniami, ale trudno się nie irytować na kolejny polski film, w którym brakuje scenariusza, kostiumy są na poziomie teatru TVP, a aktorzy dobrani do swych ról niczym Natasza Urbańska do filmu o wojnie polsko-bolszewickiej.



Czy panowie Adamczyk, Zakościelny, Królikowski i Wieczorkowski posiadają jakiś abonament na usługi filmowe w produkcjach dotyczących II wojny światowej w Polsce czy po prostu przechodzili z tragarzami obok namiotu castingowego? Adamczyk gra wszędzie dokładnie tak samo, czasem bardziej papieżuje czasem mniej. Królikowski i Wieczorkowski zagrali identycznie jak w "Czasie honoru", zresztą Zakościelny też, ale o nim za chwilę. Może wystarczyło puścić fragmenty z pierwszego sezonu "Czasu honoru" i w sumie na jedno by wyszło, a i troszkę oszczędności w kiesie można by przeznaczyć na lepszego konsultanta odnośnie do strojów? No właśnie jeżeli chodzi o kostiumy, ja rozumiem, że nikt nie ma używanych mundurów w dużej ilości, ale ludzie kochani, czy wszystko musi wyglądać jakby to uszył krawiec 5 minut temu?! Wszystko nówki sztuki, zero brudu, kawiarnia normalnie jak z gry komputerowej, piloci wysiadają po bitwie w nowiutkich flyersach. "Czas honoru" wyglądał identycznie: chłopcy z konspiracji w wypranych nowiusieńkich kaszkietach i prochowcach, wszędzie sterylnie niczym w szpitalu w Leśnej Górze. 
 
Wrócę jeszcze na chwilkę do pana Zakościelnego, który ogólnie nie jest złym aktorem, ale proszę spojrzeć na niego i wyobrazić sobie, że będzie awanturnikiem, przemytnikiem, najemnikiem w Afryce, no ogólnie nielichym zbirem w przyszłości. Taki był właśnie Jan Zumbach. 
 
Niestety największym problemem filmu jest scenariusz, a właściwie jego brak. Film nie ma żadnego wstępu, od razu zostajemy wrzuceni w środek fabuły, która jest nieciekawa, napisana na kolanie. Wątek miłosny poprowadzony sztampowo, dialogi jak np. w scenie rozstania Zumbacha z Viktorią, na poziomie "Korony królówOczywiście durnowaty hurapatriotyzm i ukazywanie naszych lotników jako milutkich chłopców. Kurczę, to były chłopy z żelaza, aroganccy i pewni siebie. Nie przypominali (na szczęście) postaci z jasełek dla Szkoły Podstawowej nr 17, a niestety tutaj tak są przedstawieni.
 
Dlaczego mimo wszystko warto obejrzeć ten film? Bo to kawał dobrej historii, którą każdy powinien znać. Ponadto fajnie są zrobione walki powietrzne, lepiej niż w angielskiej wersji z panem Dorocińskim. Niestety oprócz efektownych walk film nie ma nic ciekawego  do zaoferowania i chociaż jego angielski odpowiednik też nie jest filmem wybitnym, to posiada chociaż jako tako zazębiający się scenariusz i nieźle dobranych aktorów. 
 
Szkoda.

Moja ocena:
4
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje