Kamila Urzędowska jako Sabina to jeden z niewielu plusów tego serialu, ciekawa, intrygująca enigmatyczna postać.
Uwielbiam ogólnie motyw takich postaci którzy mają coś nie tak z głową i mistycyzmu :) już nie mówiąc że przynajmniej należy do nie licznego grona obsady tego serialu która stara się jakoś grać.
Po 3 odcinku jest to dla mnie zdecydowanie przerysowana postać i mocno irytująca. W książce była zachowana jako taka równowaga, a tutaj zdecydowanie staje się dla mnie trudna do zniesienia. Głównie poprzez manieryczność.
Próba gry na wiecznym wk#$@^wie wyszła jej tragicznie. Tak bardzo próbowała się wczuć, że zrobiła z tej roli karykaturę.
Sorry, ale dziewczyna grała stale na jednej nucie, poza złością nie umiała pokazać żadnych innych emocji, ŻADNYCH. Zbudowała postać przesadnie uproszczoną, irytującą w swojej śmieszności i boleśnie przewidywalną. Ilekroć zaczynał się watek z nią, zaczynał się śmiech u widza, bo oglądaliśmy drewnianą karykaturę, a nie żywą osobę.
Może w książce ta postać też jest tak prosto rysowana - nie wiem, na szczęście (jak sądzę) nie czytałem, ale naprawdę nie dało się tego jakoś zniuansować? Choć trochę, choć momentami, choć przez sekundę?
Serial w kilku partiach oglądałem, bo był namolnie reklamowany. Całości nie zdzierżyłem, przyznaję. Wkurzające doświadczenie.
Płacisz ten abonament, a potem dostajesz taki totalny gniot.
Mnie ciekawi jedna rzecz. Czemu ona zmieniała szkołę kilka dni przed wakacjami?
Aktorsko bardzo dobrze, ale postac okropna, obleśna, wulgarna, nie idzie na nią patrzeć i jej słuchać.Przez to nie da się oglądać tego serialu
Faktycznie może zrazić, akurat ja sam lubię tego typu wulgarne, chamskie, sukowate, obłąkane typy postaci :D
Nie napisałem że lubię takie kobiety ;D proszę czytać ze zrozumieniem :) "lubię tego typu wulgarne, chamskie, sukowate, obłąkane typy postaci", postacie w serialach, filmach nie ludzie w prawdziwym życiu :D bardzo często wolę w serialach i filmach postacie które mają coś nie tak z główkami, są sukowate, przebiegłe czy manipulacyjne gdyż są po prostu dla mnie ciekawsze do oglądania, wywołują więcej emocji i więcej się na ekranie dzięki nim dzieje.