Porozmawiajmy o ostatnim odcinku oraz o całym serialu. Zgadzam się z powtarzaną tutaj często opinią, że byłby z tego lepszy film niż serial. W każdym razie po obejrzeniu całości nasuwa mi się kilka pytań/wątpliwości:
1. Arek jako zabójca - moim zdaniem to rozwiązanie jest zupełnie niedorzeczne. Przez cały serial facet pokazywany jest jako dobry mąż i ojciec (względem Igorka i Ady), nie był typem przemocowca, więc tego, że stał się mordercą, nie kupuję. A już szczególnie nie kumam jego reakcji - widzi, że się pomylił, że zabił własną córkę, z którą przecież miał dobry kontakt, i co - i nic??? Jak gdyby nigdy nic ją zakopuje i przez rok nie ma najmniejszych wyrzutów sumienia? To jest na maksa grubymi nićmi szyte, przyznajcie sami.
2. Krzysztof (Zieliński) też zachował się dość niedorzecznie - facet na jego oczach morduje córkę, a ten po prostu pomaga mu ukryć ciało itp. Jak to możliwe?
3. Proszę o wyjaśnienie zachowania Damiana. Dlaczego zwymiotował po tym, jak matka Ady powiedziała, że Ada zaginęła i jej szukają? I dlaczego powiedział Sabinie, że udusił Adę? Od razu wiedziałam, że to nie on stoi za zaginięciem Ady, ale jednak szukam motywacji w jego zachowaniu.
4. Dlaczego Arek grał w kasynie?
5. I chyba najważniejsza kwestia. Nie widzę, żeby ktokolwiek z Was o tym napisał, ale wczoraj po obejrzeniu ostatniego odcinka nagle coś sobie uświadomiłam: drzewo. To wielkie, mroczne drzewo pojawia się w serialu dość często. Sabina przyprowadza tam Damiana, a po scenie, jak Arek widzi seks Roberta, też idzie w środek lasu i zatrzymuje się przy tym drzewie. Czy to nie jest tak, że to drzewo wyzwalało w ludziach jakieś zło? Bo tak jak wspomniałam, zachowanie Arka, który morduje z zimną krwią i ukrywa zwłoki córki, jest zupełnie niedorzeczne. Zauważcie, że pod drzewem bywali: Arek, Sabina, Damian, Krzysztof - wszyscy w jakimś stopniu okazali się źli/zepsuci. Co o tym sądzicie?
Ogólnie liczyłam na to, że Ada żyje i jednak pojawi się w ostatnim odcinku, choć parę razy zaczynałam podejrzewać, że Arek może mieć coś za uszami.
Zgadzam się ze wszystkimi podpunktami, które zostały wskazane. I również zauważyłem, że wątek drzewa jest wyjątkowo omijany, niezauważony???. Uważam, że gdyby twórcy wysilili się na przedstawieniu, że drzewo, no nie wiem, potrafi "opętać" człowieka, to można byłoby zrozumieć dlaczego Arek miał taką "wyjebkę" na zabicie córki. Zwłaszcza, że w serialu mamy scenę gdy Sabina mówi do Damiana, że trzeba zabić jego siostrę, a po chwili mówi, że już nie ważne kogo, byle tylko zabić. I to mogło być wytłumaczenie czemu Arek był totalnie obojętny na to kogo zabił, bo ważniejsze było to, że dokonał tego aktu.
Na kilka pytań mogę odpowiedzieć:
3. Dlaczego Damian zwymiotował po tym, jak matka Ady powiedziała mu, że Ada zaginęła? Być może dlatego, że pił alkohol i trochę mu to zaszkodziło. A być może dlatego, że zdał sobie sprawę, że jako ostatni widział Adę i bynajmniej nie rozstali się w zgodzie, więc jeśli coś jej się stało, to on może zostać obarczony winą za to. Dlaczego powiedział Sabinie, że udusił Adę? Bo ją to kręciło, a on chciał się jej przypodobać.
4. Dlaczego Arek grał w kasynie? Bo zaciągnął kredyt, żeby zapłacić szantażyście i nie miał z czego go spłacić. Liczył na to, że w kasynie zbije fortunę i w ten sposób rozwiąże swoje problemy finansowe tak, by żona o niczym się nie dowiedziała.