Moja ulubiona postać z Beverly Hills to Scott Scanlon, grany przez Douglasa Emersona. Bardzo żałuję że grał tak krótko w tym serialu, a tym bardziej sposobu w jaki się z nim rozstał (wątek ze śmiertelnym postrzałem). Scott był dość niepozornym chłopakiem, cały czas pozostawał jakby w cieniu Davida (nie mówiąc już o innych bohaterach), ale chłopcy byli najlepszymi kolegami. Douglas Emerson wykreował postać bardzo autentyczną, prostolinijną, momentami naiwną i dziecinną, jednak to właśnie Scott Scanlon zyskał moją największą sympatię.
A co Wy sądzicie o tej postaci?