Jestem po pierwszym odcinku, szukanie drewna do domu pełnym drewnianych mebli mnie rozbroiło, oby dalej było lepiej
Dokladnie miałem to samo, serial jest całkiem ok fajnie się go oglądało ale dla tej sytuacji nie mogłem znaleźć najmniejszego sensu .
To co powiecie o sytuacji wciągania pod stromą góre całej skrzyni z zaopatrzeniem pełnej mniejszych skrzyń zamiast wnieść kazda z osobna lub wywalic male skrzynie, a wszystko wsypac do duzej.... kto pisze te scenariusze.
Tu się zgadzam, wytrwałem do końca serialu, może tylko dlatego, że miał dobre momenty i pokazywał poza absurdami jak najpewniej na prawdę ludzie by się zachowywali. Ale poziom absurdów był na prawdę wysoki.
Nie musieli szukać drewna - przecież było ono w szopie o czym dowiadujemy się w epizodzie trzecim. Wysezonowane polana. Jak wiemy część domowników mieszkało w posiadłości od dawna. Skoro nie porąbali wcześniej mebli to musieli wiedzieć o zapasie i z niego korzystali.
Meble zaczęto łamać gdy nie wrócił człowiek posłany po polana.
no pewno. co innego jeżeli jesteś szabrownikiem na jedną noc, a co innego jeżeli masz kryjówkę na dłużej - wtedy nie niszczysz rzeczy z których będziesz jeszcze korzystał - ewentualnie zostawiasz sobie takie meble na podpałkę w ostateczności. nie rozumiem też czemu ludzie wymagają od bohaterów (dodatkowo żyjących w stanie ekstremalnego i permanentnego stresu) w 100% logicznych i bezbłędnych zachowań. Każdy z nas popełnia masę takich "glupich" zachowań każdego dnia. wczoraj zadzwoniłem do drzwi i czekałem aż ktoś mi otworzy zamiast złapać za klamkę - a było otwarte. na filmwebie scenarzysta dostałby już za to 1/10. :D