Na listonosza.

Na kogokolwiek bym nie stawiała, pewnie i tak okaże się, że to ktoś inny :D To właśnie cecha tego typu seriali - w każdym odcinku podejrzenie pada na kogoś innego. Biorąc pod uwagę tych, których jeszcze nie przerobili... To może duchowny Paul. Jakiś taki zbyt sympatyczny, aby był zupełnie bez winy. No i tak uwaga policjantki, że trzeba trzymać śledztwo z dala od Kościoła - twórcy w ten sposób mogą chronić ten wątek aż do ostatniego odcinka, kiedy ostatecznie okaże się, kto był sprawcą.
Ale zapewne i tak będzie to ktoś inny :)

ten Nage czy jak to się ten łysy kumpel Marka nazywał. on wygląda na najbardziej winnego. i pewnie dlatego to jednak nie będzie on xd
mnie najbardziej ciekawi co z Tomem xd co on ukrywa

No dokładnie, Nige'a i Susan można właściwie wykluczyć. Może są odpowiedzialni za jakiś przemyt narkotyków, czy coś, ale raczej nie za zabójstwo.Wydaje mi się, że Danny i Tom to odkryli i dlatego ten pierwszy skończył tragicznie, a drugi wiecznie chodzi przestraszony :)

Mam na myśli, że odkryli ten przemyt :)

Przy szóstym odcinku miałam już wątpliwości co do Susan i zaczęłam stawiać na księdza - coś podejrzanie mocno nagle zaczął się interesować rodziną zmarłego.

Albo Joe Miller, mąż Ellie, albo Babcia Danny'ego... Swoją drogą świetny serial. Nie sądziłam, że David Tennant jest tak dobrym aktorem. Olivię Colman miałam okazję już oglądać i również w tym przypadku należą jej się brawa. Nie ma to jednak jak brytyjskie seriale...

David bardzo podoba mi się w tej roli. Ogólnie serial jest fajny. Ja stawiam na Księdza :) lub na męża tej policjantki co pracuję razem z Tennantem.

To przypuszczasz podobnie jak ja - Joe Miller. Niedługo się przekonamy. Za 2 odcinki, o ile się nie mylę.

Już się nie mogę doczekać rozwiązania tej sprawy. Teraz jestem w trakcie oglądania 5 odcinka :)

Ja właśnie oglądam 7 odcinek. Kurcze ale się porobiło...nie mam już pojęcia kto zabił. Na razie upały wszystkie moje teorie. Ale jak dotąd odcinek rewelacyjny :D Również nie mogę się już doczekać rozwiązania sprawy - wszystko wyjaśni się już w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję że bardzo dobrze, dokładnie wyjaśnią kto zabił.

To jest bardzo ciekawy serial :) Z niecierpliwieniem czekam na rozwiązanie tej sprawy :)

Wydaje mi się, że osobą, która przenosiła ciało Danny'ego był Joe Miller. Jest łysy jak Nigel, stąd Susan tak uparcie twierdziła, że widziała wówczas Nigela. I jeszcze jedna kwestia nie daje mi spokoju. A mianowicie scena, w której Ellie spytała Susan, jak mogła nie zauważyć, co się działo w jej rodzinie. Być może na końcu okaże się, że Ellie również nie zna swoich najbliższych. Takie gdybanie...

Mam identyczne podejrzenia :) Również po odcinku wydaje mi się, że mordercą będzie Joe Miller. Nawet pasuje zachowanie Toma, który chroni ojca.

Widzę na forach mamy jasnowidzów podobnych do tego z serialu :)

Też zwróciłam uwagę na tę wymianę zdań między Ellie i Susan, choć pomyślałam, że może to Tom, któremu pomógł Nigel, by chronić chłopca. Co prawda myślę, że Joe to również dobry trop, a nawet lepszy, tylko to byłby dopiero twist, gdyby mały chłopiec okazał się mordercą.

Nie, to nie byłby twist. Scenarzysci skierowali podejrzenia na Toma juz w pierwszym odcinku, kiedy spanikowany kasował smsy, wiec Tom to raczej zmyłka, bo on wszystkim od poczatku wydaje sie mocno podejrzany.
Zreszta pozniej w ktoryms momencie, chyba było powiedziane ze ustalili ze Danny'ego zabił dorosły, wiec Tom raczej nie jest mordercą (bezpośrednim).

Hmm, ja nigdy Toma nie podejrzewałam o zbrodnię - to, że coś ukrywa, jest wiadome faktycznie od początku, ale dopiero od szóstego odcinka wiemy, że chłopcy się za bardzo nie lubili (albo przynajmniej przestali się lubić kilka miesięcy wcześniej), wcześniej przypuszczałam, że wdali się w jakiś dziwny interes lub mieli niezbyt przyjemny sekret. Dlatego uznałam, że byłby to twist :)

Tom kasował smsy dopiero, gdy matka powiedziała mu o śmierci Danny'ego. Gdyby był mordercą - skasowałby je wcześniej. Trudno go w tej sytuacji podejrzewać... Natomiast poza Dannym wysyłał smsy tylko do rodziców, więc Nigel jako ewentualny sprawca bądź pomagier odpada.
W ogóle odpadli już wszyscy poza Millerem (i listonoszem, który jest jakoś zaplątany, ale nie powinien być sprawcą, bo już chyba za późno, żeby wprowadzić go jako mordercę). Miller jest łysy jak Nigel i łatwo ich pomylić, jest bezrobotny z wyboru (dość pokrętnie o tym mówił, więc zastanawia mnie prawdziwa przyczyna odejścia z pracy) i nadopiekuńczy w stosunku do Toma. Wikary stwierdził, że rozmawiał o bójce z rodzicami obu chłopców - a może rzeczywiście nie rozmawiał z Ellie, tylko z jej mężem. To Tom się rzucił na Danny'ego, więc tamten w jakiś sposób do tego doprowadził (coś zrobił, powiedział...) Ojciec poznał przyczynę i zbyt gwałtownie zareagował? Nie wiemy, co robił Miller w noc zabójstwa Danny'ego. Serial rozpoczyna się od powrotu Ellie na posterunek i obdarowywania prezentami typowymi dla stref wolnocłowych. Gdzieś wyjeżdżała - sama? Pewnie nie z mężem, bo ktoś musiał zostać z Tomem chodzącym jeszcze do szkoły. Podsumowując - wiele wskazuje na Millera, być może występującego w imieniu syna (choć to może syn wcześniej, rzucając się na Danny'ego, bronił honoru ojca). A w tle są jeszcze morderstwa w Whitby sprzed 15 lat (Millerowie znają się od 13)...

A co jeśli synem Susan nie jest Nigel tylko Miller? A ojcem Dannego nie jest Mark? Było by ciekawie.

MI się wydaję że Danny dowiedział się czegoś złego na temat Joe Millera powiedział o tym Tomowi i o to kłócili się w lesie. I dowody na tą są w komputerze, który został zniszczony. (chronił ojca ) Ale teraz dane z niego zostały odzyskane przez Hardego. W ogóle ten Miller się dziwnie zachowuje, była taka scena kiedy Hardy siedział na schodach i rozmawiał z Tomem i jak to zauważył Miller to sie wkurzył i zabrał syna. Co było dość dziwne...

Ja od samego powodu podejrzewałam

tego Millera. Niby taki miły i kochający, ale nie wiadomo co mu po głowie chodzi. Na komputerze Toma na pewno są jakieś dowody obciążające Millera.

Mam podobną teorię. Choć już wszystkich podejrzewałam. Jak każdy mam kilka podejrzeń, jak na razie niczego nie jestem pewna :) Za 30 minut będziemy znać prawdę. Nie mogę się doczekać :)

I wszystko jasne. Świetny serial. Oby takich więcej. Odcinek rewelacyjny. Na itv na youtubie pojawiła się dodatkowa scena do obejrzenia po odcinku. Ciekawi mnie jednak napis pod koniec "Broadchurch will return". Czyżbyśmy mogli liczyć na kolejny sezon?