Które przypadki zrobiły na was największe wrażenie i najbardziej zapadły wam w pamięć??
Mi z chłopakiem który w skutek choroby miał włosy na całym ciele i z tym laboratorium (to na wzór tych z niemieckich obozów koncentracyjnych) w którym szaleniec badał ludzi.
6x11 Werewolves – człowiek z genem wilkołaka
6x19 Spellbound – zamordowano jasnowidza
7x04 Fannysmackin - gang napadający na turystów w Las Vegas
7x07 Post Mortem – rozprawa sądowa Grega
odcinki z Miniature Killer
wątek Gedda vs Warrick
wątek Kepplera
Według mnie cały siódmy sezon, był najlepszy z wszystkich, a najciekawsza sprawa, to ta z makietami.
te, gdzie był miniaturowy morderca
odcinek ze szpitalem psychiatrycznym ( gdzieś 5 sezon)
odcinek, gdzie szukają porwanego niemowlęcia, znajdują zwłoki, a potem okazuje się, że porwanie zostało upozorowane przez rodzinę dziecka, bo zabił je przez przypadek trzyletni braciszek
poza tym lubię te odcinki, gdzie zło wygrywa, nie ma typowego happy endu np. morderca uchodzi bezkarnie, ogólnie wolę te mroczniejsze i cięższe, te komediowe niezbyt mi leżą.
Dawno nie oglądałem CSI, ale poza wymienianymi już miniaturami, pobiciem Grega i odcinkiem Tarantino dwie sprawy zapadły mi w pamięć:
- go-karcista bez głowy - po samym odcinku pomyślałem że całkiem ciekawie sobie wymyślili powód utraty głowy, ale gdy potem możliwość takiej śmierci potwierdzili pogromcy mitów trochę osłupiałem.
- zabójstwo na miejscu spektaklu "Wędrówki z dinozaurami". Mniejsza o sprawę, ale te dwa momenty gdy laboranci stoją z rozdziawionymi szczękami patrząc na dinozaury i potem robią sobie selfie z raptorem były bezcenne. :)
Ja raczej nie podam konkretnych odcinków bo trudno tak wybrać czy przypomnieć sobie wszystko ale ja bardzo lubię wątki które ciągną się przez kilka odcinków a nawet sezonów:
1. Sprawa z pierwszego odcinka Paul Millander,
2. Sprawa z Tami Felton
3. Lady Heather
4. Sam Brown
i jeszcze inne które nie były głównymi sprawami w sezonie ale mimo to łączyły odcinki i sezony na przestrzeni tych wszystkich lat w spójną całość
Mi zapadły w pamięci:
1. Zabójstwo w samolocie, gdzie cała ekipa badała sprawę. Sprawcami była większa ilość pasażerów.
2. Morderstwo niemowlaka znalezionego koło drzewa, niestety sprawcą był 4 czy 5 letni brat.
Ta nie rozwiązana sprawa osoby w tym obcisłym czarnym kombinezonie który "wymierzył sprawiedliwość" m.in. kobiecie w myjni samochodowej. Ten który był tak "elastyczny" że zmieścił w bagażniku w miejscu na oponę i w oknie wielkości drzwiczek dla psa.
Ja również, bo to była jedna z najlepszych spraw, ale niestety sobie odpuścili. Też liczyłem, że może w LV zakończą wątki z Miami, bo zostały otwarte przez anulowanie serialu, a tu nic.
Wątki z Paulem Millanderem i Natalie Davis, czyli miniaturowym mordercą. Oglądałam po kilka razy żeby nie przegapić żadnego szczegółu.