Camelot
2011
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
powrót do forum serialu Camelot 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty ocenił(a) serial na 3
Jest już jeden serial o królu Arturze - Merlin. Mimo, że dla młodzieży to naprawdę da się oglądać, bo człowiek na różne niedociągnięcia oko przymknie. Bo dla młodzieży.
Oglądając zwiastuny tego serialu oczekiwałam czegoś dobrego, a klimatem, dla dorosłych. Dla dorosłych, czyli przemyślany serial fantazy o czasach króla Artura. Po pierwsze Artur, to znaczy aktor grający role Artura, jest za młody. jakos patrząc na niego nie potrafie wyobrazic sobie jak on mógłby w ogóle rządzić królestwem, rozumu mało, mężny nie jest zupełnie... Jego siostra bardziej nadaję się do rządzenia niz on. Jego dylematy... tragedia. Jest tyle takich głupich scen i sytuacji. Na przykład król wyjeżdża z zamku, bo jej ukochanej umiera ojciec, sam, nikt tego nie widzi i nikogo to nie dziwi. W odcinku 7 całe to nocne czekanie na atak, nuda, tylko głupiec by sie nie domyslił, że to jakaś ściema, a już tym bardziej po tym jak wrócili rycerze Morgany i żaden zadrapania nie mial na ciele. Rozumny władca sprawdziłby prawdziwość tej historii. Musiałam obejrzec cały odcinek, tylko po to, żeby wydarzyła sie jedna rzecz, Morgana podszyła się pod matkę Artura, czego zreszta możnabyło od dawna się spodziewać, że to do tego zmierza.
Zamiast naprawić zamek Camelot, chodzi w szególności o dach, król w swoich miłosnych majakach woli miec dziurawy dach i patrzeć na gwiazdy. No brawo, przecież w Anglii nigdy nie pada. Zatem będzie idiocie padać cały rok na pustą głowę.
I tak dalej...
Jedym słowem gniot, nie polecam, szkoda czasu.
ja mam podobne zdanie, Merlina oglądam i w sumie bardzo mi się podoba, postacie są fajne, wielowymiarowe, świetne wykonanie Uthera przez Tonyego Heada, Camelot... pierwsze dwa odcinki bardzo mi się podobały i naprawdę miałam nadzieję, że będzie to trzymało fason, ale niestety jak to zwykle bywa.. nie... jest coraz gorzej:(
grampa, zgadzam się, że Artur zdaje się nie mieć rozumu - od mniej więcej szóstego odcinka kibicuję Morganie, która w przeciwieństwie do braciszka, który biega za Ginewrą, znika na całe dnie z zamku i liczy, że wszystko załatwi Merlin, zajmuje się polityką i z pomocą Sybil świetnie manipuluje ludźmi. Coraz bardziej mi się podobają te wątki z nią właśnie, gdzie z nieznanej siostry króla staje się mediatorką (patrz odc. 6: proces, komu oddać syna).
invisse - w pełni się z Tobą zgodzę! To właśnie z powodu Evy Green ten serial zaczęłam oglądać, bo wiedziałam, że jak ona się za rolę zabierze to nie dostanę fuszerki, niestety reszta... wstyd
w ostatnim, czy przedostatnim odcinku było jeszcze gorzej: uprowadzili królową Igraine i co? królowa ucieka od Morgany, wraca na kamelot, wjeżdża konno do zamku, a tam nikogo, żadnej straży, nic... tylko oczywiście Morgana! Nikt nie widział, że Igraine przyjechała, i że Morgana odjechała! ZGROZA!!!
