Jak wiadomo, James ogłosił że tegoroczne MM będzie ostatnim "tradycyjnym" 31-dniowym maratonem: https://www.youtube.com/watch?v=9IXf0uwoFuI
Smutłem strasznie, bo od Godzillathonu w 2008 na każde kolejne Monster Madness czekałem z ogromną sympatią. Każdego roku było śmiesznie i ciekawie, a Godzillathon, Camp Cult i 80's-a-thon o moje ulubione roczniki MM. Rozumiem że kolo nie ma czasu, ale autentycznie będzie mi tego brakować że w październiku codziennie wieczorem James nawija pogadankę o horrorze. Ehh. Cóż, przynajmniej będę mógł za ćwierć wieku wspominać to tak samo jak on przeróżne telewizyjne maratony.
Pozostaje obejrzeć po raz kolejny archiwalne odcinki i trzymać kciuki za to, by tegoroczna edycja zdmuchnęła w jakiś sposób poprzednie. Oraz żeby jak Jason czy Myers - Monster Madness nigdy na dobre nie umarło. Może za kilka lat przyjdzie pora na remake? :P
Ciekawe jaki będzie temat przewodni w tym roku. Były klasyki, były Godzille, były sequele, były gorefesty z lat 80tych, były kultowe dziwadła, były klasyczne potwory i znane tasiemce... Dla beki obstawię że na ostatnie MM będzie o kaiju innych niż Godzilla.
No i do dupy z moim jasnowidztwem, choć wcale mnie to nie smuci :P Bo skoro zamiast kaiju dostajemy cały wór przeróżnych horrorów, z podziałem na kategorie "dniowe"... To ja jestem ZA!
Muszę powiedzieć, że po tych kilku odsłonach jest mi jeszcze bardziej żal, że Monster Madness idzie w hibernację, bo są poprowadzone mistrzowsko. Plan zdjęciowy w "wypożyczalni VHS" jest mega klimatyczny, najchętniej bym przelazł przez monitor i postawił mu browara :p