Wiem,że jest już mnóstwo tego typu tematów,ale przeważnie sa o ulubionym bohaterze. Właśnie było mi brak takiego tematu żeby się wypowiedziec o tych,których nie lubię. Więc:
1. LEO -za brzydki,za dobry,za rozsądny,nudny jak flaki z olejem
2. COOP- to samo co wyżej
3. PAIGE-sama nie wiem ale denerwuje mnie i nienawidzi Cole'a,którego ja uwielbiam
no i tez The Source oraz Seer
pzdr;)
o looooooooooooool też mi brakowało tego tematu;)
więc ja nie lubię:
1. coopa bo z niego jest dupa;) i wogóle jest "gorszy niż Rysiek z Klanu";)
2. Lesliego nie lubię też (Phoebe jest z nim w sezonie 7) i tu ciekawostka: grał go były mąż Jessici Simpson, a nie lubię go bo ma gejowaty wygląd;)
3. Seer (ona to już wogóle bez komentarza);/
a Paige lubię;)
Do tej pory była to Phoebe, ale zmieniłam zdanie o niej przy 6 sezonie.
1. Leo - powód ten sam, który podała załozycielka tematu
2. Richard - po prostu mnie wkurza
I to byłoby na tyle. Nikt więcej nie przychodzi mi do głowy.
A ja nie lubię:
1.)Phobe-jak mogła rzucić TAKEGO chłopaka(Cole'a).
2.)Page-głupia lalusia(bez obrazy). Pozatym nie lubi TAKIEGO chłopaka.
3.)Wszystkich partnerów Phobe(oprócz TAKIEGO cłopaka).
Ja uważam dokładnie to samo co Cleo.Dodałabym do tego jeszcze Phoebe,najpierw ją lubiłam bardzo,ale teraz mnie coraz bardziej wkurza to jak traktuje Cola,przecież on ją tak bardzo kocha:(((
Phoebe!!! Strasznie mnie wkurza, jest taka roztrzepana, ciągle robi głuuupie miny xDDD
Jak dla mnie jest irytująca, po prostu nie trawię jej.
hmmm ja pewnie wzbudzę dużo kontrowersji swoją wypowiedzią, gdyż mnie denerwuje Cole...i z jednej strony wcale się nie dziwie, że Phoebe już nie chce z nim być a to z tego wzgledu, że straciła do niego zaufanie bo w sumie okłamywal ja od samego poczatku pozneij sie na chwile zmienil a 4 sezonie zaczal ją na nowo oszukiwać ( stał sie "źrodłem", robił wszytsko aby skłocić ją z siostrami ----> szczególnie z Paige, weźmy chociażby pod uwage odcinek, w ktorym brali ślub----> to było podłe i chamskie,był taki "milutki" na pokaz a w gruncie chodziło mu tylko o to by osiagnac swoj cel. Reasumujac, prowadził podówjne życie,wciaz kłamał, podkładał belki pod nogi itd.). Powiedzmy, że kocha Phoebe, ale jak sie kogos kocha to sie go nie okłamuje a Cole w pewnych momentach zrobil to perfidnie, wprawdzie uratował ją wiele razy, ale to nie zmienia faktu, że jest w połowie demonem, że wciąż jest ryzyko, że może ją przeciągnąć na stronę zła i że znowu zacznie kłamać.
Co do innych bohaterów, to zgadzam sie, że Leo może wydawać sie nudny a to z tego powodu, że nie ma wad, gdyż jest za idealny, zbyt kochany i prawie wcale sie nie kłoci, jest cały czas taki sam, ale jest aniołem a anioły takie są bez wad.
Phoebe to w sumie moja ulubiona bohaterka i jedyne zastrzezenie jakie do niej mam to takie, że była naiwna, że wciąż wierzyła w wiarygodność Cola,pomimo ostrzeżen Paige, ale można to zrozumieć, biorąc pod uwage to, że gdy jest sie zakochanym to sie nie widzi nic poza ukochana osoba zadnych jej wad. Poza tym jak to sie mowi " miłość jest ślepa". Cole kłamał po mistrzowsku wiec ciezko było sie domyslec.
Paige miejscami wydawała mi się sztuczna i taka przerysowana, ale już się przyzwyczaiłam.
Piper to chyba bohaterka, do której mam najmniej zastrzeżeń :) i mogę stwierdzić,że coraz lepiej rozkręca sie z sezonu na sezon:)
okłamywał ją na początku 3 sezonu, ponieważ taki był jego plan, swoim zachowaniem jednak udowodnił wielokrotnie, że nie chce jej zabić i, że kocha Phoebe... w sezonie 4 był opętany przez Źródło, więc to nie był Cole tylko Źródło.... (tak jak Phoebe w odcinku "womb rider") zauważ, że Phoebe, która też twierdziła, że go kocha, było wiecznie źle (gdy Cole był półdemonem, gdy był człowiekiem, gdy był źródłem, gdy był demonem) on wiele razy się dla niej poświęcał... (uratował ją przed źródłem, przed zostaniem syreną, przed śmiercią (odcinek "a witch in time").. i robił wiele rzeczy by ją odzyskać, a jej było wiecznie źle...;/
do Paige nie mam nic;) do Leo też;)
Zgadzam się z Paige, nie chcę usprawiedliwiać Cole'a, ale od kiedy pokochał Phoebe naprawdę się zmienił;)
Również zgadzam się z Paige:) Uważam, że Pheobe popełniła błąd nie wybaczając mu i nie dając im szansy, bo jednocześnie przekreśliła miłość swojego życia. No i skończyła z Coop'em;/
No Paige przyznaje, że mnie nieco przekonałaś:) (powinnaś iść na adwokata:) to tak dodając ode mnie:))chociaż nie zgodzę sie z faktem, że Phoebe było wiecznie źle.. ale juz nie chce mi sie rozpisywać na ten temat, wydaje mi sie kazdy widzi ten zwiazek z innej strony:)
do Leo tez nic nie mam, napisalam tylko dlaczego moze nie byc lubiany.
Dla mnie najgorszymi postaciami w serialu, są... hmmm nie mam specjalnie znienawidzonych osob(ogladalem do 12 odcinka 6 sezonu narazie) ale czasem denerwuje mnie Phoebe co nie oznacza ze lubie ja mniej. Wkurzył mnie też ten ich ojciec w odcinku chyba 14 lub 15 kiedy Cole dał prezenty Darylowi i Leo a tez Victor w taki glupi sposob jakby na sile gadal do Leo aby mu oddał prezent. ale to malo wazne on akos tez mnie nie wkurzyał. a no tak... nie lubiłem Rudrigeza z ostatniego odcinka 1 sezonu i kilku przeodstatnich strasnzie mnie wkurzał. Nie lubiłem Cole'a kiedy był zupełnie dobry jakoś głupio było z nim i Phoebe sie pogorszyla, zawsze wolalem jak byl zły i w 5 sezonie go lubilem. no i w 3 nawet jak byl dobry jakos tak z Prue wypadalo wszytsko OK.
Fajny wątek, w końcu można się "wyżalić" :)
Kolejność przypadkowa
1. Leo - zbyt grzeczny, taki dobrotliwy, nawet zły Awatarem nie potrafił być do końca...
2. Cole - troszkę za dużo tych kłamstw, już po prostu mnie to nudziło...
3. Piper - pewnie to wina ciąży, ale odkąd w realnym życiu urodziła dzidziusia i nie wróciła już do formy sprzed ciąży zrobiła się taka jakaś... flaki z olejem, nuda. Owszem dobre teksty miała, ale nie było już fajnych scen z jej udziałem. Ostatni fajny "jej" odcinek, to gdy zmieniła się w amazonkę.
4. Phoebe - ciekawa postać, czasami śmieszna, ale momentami też już nudnawa, lubiłam odcinki, kiedy była zła, wreszcie trochę życia nabierał serial...
5. Paige - wkurza mnie jej głos i czasami miny jakie stroi, bleh..
7. Seer - hm... były dwie, jedną grała murzynka, drugą taka młodziutka laska (Cordelia z Buffy the Vampire Slayer), obie mi się podobały...
8. Billy - generalnie ta postać, to jakaś pomyłka...
I to chyba wszystko, reszty nie pamiętam, a pobocznych postaci nie będę spisywać :)
PHOEBE! Zdecydowanie najgorsza postać - przede wszystkim denerwuje mnie jej sposób bycia i głos. Jak dla mnie jest taka jakaś "przekolorowana", ma zbyt pokręcone (w negatywnym znaczeniu tego słowa) życie. Nie lubię też Cola, choć sama nie wiem dlaczego =D Piper czasami mnie irytuje, ale ogólnie jest w porządku. Leo ciągle mnie irytuje, ale też jest w miarę ok.
A ja nie lubię Cola. Strasznie mnie wkurza. Tak to to wszystkich lubię. Na początku nie lubiłam Paige, ale przyzwyczaiłam się do niej.
Red_enigma to kogo ty lubisz z tego serialu? xD
Ja nie lubię The Seer :/ Strasznie była wkurzająca :P
Comely:
Lubie cały serial, ale są momenty, w których jakaś postać mnie drażni. W sumie to nawet nie obejrzałam do końca ostatniego sezonu, bo już nie mogłam go znieść.
1. To ja nie lubie zlego Cole-a:))
2.Zrodla;/
3.I wszytkich demonow szczegolnie Shaxa;/ bo Prue zabil:/
ja nie darze sympatią:
1. Coopa - nie wiem dlaczego ale pewnie dlatego że Phoebe jest z nim a nie z Cole'm
2. The Source'a i innych demonów - bo przez takiego jak oni zginęła P
Ja nie przepadałam za :
1. The Seer.
2. Cole'm w pewnych momentach. Na początku go lubiłam, ale później gdy okłamywał Phoebe i stawał się raz dobry, raz zły, zniechęcił mnie.
I póki co to wszystko. ;) Jak sobie jeszcze kogoś przypomnę, to dopiszę.
1. Cole - w sumie to zależy kiedy, wkurzał mnie tym swoim kombinatorstwem...
2. Seer (ta murzynka) - ta to mnie dopiero wkurzała...
3. Shax - za to że zabił Prue ;((
4. Richard - po prostu go nie darzę zbytnią sympatią ;]
Czasem wkurza mnie też Penny, ale to zależy od odcinka ;))
*Piper, gdy ma już dzieci... Może i teksty ma niezłe, ale staje się taka jakaś nudnawa ^^
*Wszystkie demony
hmmm...osobiście uwielbiam wszystkich główniejszych bohaterów Charmed (Piper, Prue, Phoebe, Paige, Leo) myślę, że każdy z nich miał swoje wady i zalety. To tak jak w normalnym życiu. Jednych się lubi, drugich nie. W serialu przecież chodzi o to by był (choć po części) podobny do normalnego świata. Na codzień spotykamy sie z ludźmi, którzy maja wady, wiec nie rozumiem dlaczego niektórzy tak bardzo nie lubią głównych bohaterów...
Osobiście uważam, że bez charakterków wszystkich serialowych postaci nie byłoby Charmed. To oni i ich sposób bycia tworzą ten serial. To dlatego pokochało go wiele osób.
Ale ja też nie przepadam za wszystkimi postaciami
Tych których nie lubię to:
-głównie większość demonów (przede wszystkim Shax- tego to po prostu nienawidzę)
- Źródło
-Starsi (oprócz Leo)
-inspektor Sheridan
-Richard
-trochę Cole
-trochę Kyle
(zapewne jeszcze kilka osób o których sobie teraz nieprzypominam)
Phoebe - przez pierwsze 2 sezony bardzo ją lubiłam była taka śmieszna i w ogóle. Zaczeła mnie denerwować w 3 sezonie - nie lubię wątku jej związku z Cole'em. Najgorsza była w 4 sezonie - za szybko zaakceptowała śmierć Prue, nie miałą wątpliwości, że chce dalej czarować, a jak już przeszła na stonę zła to stała się nie do zniesienia - została żoną źródła i chciała chronić demony, zupełnie jakby zapomnniała co zrobił jeden z nich. Poprawiła się, kiedy unicestwiła Cole'a. Ale i tak teraz ze wszystkich bohaterów tylko ona mnie jakoś denerwuje.
Cole - z całym szacunkiem do wszystkich jego fanów, nie cierpię go.
Było mi go żal w odcinku Exit Strategy ale potem znów stał sie zły. Demoniczna natura w nim zwyciężyła.
Na początku nie znosiłam Paige ale teraz muszę przyznać, że ją lubię. Fajnie, że dołączyła do dziewczyn, jednak nie zastąpiła Prue.Zostało po niej puste miejsce, i mimo że to już 4 sezon bez jej udziału, nic się nie zmieniło. Super byłoby zobaczyć je wszystkie cztery:).
to byłoby ciekawe!!! też chciałabym zobaczyć jakis odcinek w którym byłyby wszystkie cztery!!! nawet jeżeli Prue miałaby być duchem...:)
oo kuźwa . !
ja nie lubię
LEO - bo jest brzydki , taki siaki , nijaki i wogóle .wielka pomyłka . !
PHOEBE - niewiem dlaczego . ale uważam , że ona jest najgorsza z tych
czarodziejek . taka siagolska . i wogóle . a jak sobie kiedys ścieła
włosy to bleee .
PIPER - najfajniejsza z czarodziejek . ale ma sporo wad . bo jak już tu
ktoś wspominał nudna sie zrobiła . niewiem czy depresja poporodowa , czy
jak ? fajnaa była jak nie potrafiła sobie poradzić bez Leoo . haha . ;d
PAIGE - boże . ! ona troszkę jest taka głupia .
KYLE - głupi i wogóle . niewiem co Paige w nim widzi . tylko o tych
avatarach gadaa . SIAGOL .!
A lubięę Billie i Christy naj . ;D
Niewiem dlaczegoo . ? ale tak jakoo ś . !
hmm..
ja nie lubię:
-Starszych są strasznie irytujący
-Awatarów denerwujący są szczerze mówiąc
-Lessie'go brzydki, nudny
- Daryla taki niby był kochany a teraz go dziewczyny wcale nie interesują...