******************************************************************************** **********************************
******************************************************************************** **********************************
******************************************************************************** **********************************
******************************************************************************** **********************************
Kolejny odcinek na bardzo wysokim poziomie. Dobrze że wątek Huddy zajął raptem ostatnie kilka minut - nie było przesytu tą dwójką. Jednak czegoś mi zaczyna brakować, serial idzie w kierunku takim, że chyba nie będzie już od tego odwrotu. House przyznający się Wilsonowi, że jego podświadomość wytworzyła Amber, prośba o kontrolowanie przez niego każdej jego decyzji (nie pamiętam, żeby kiedykolwiek House stracił całkowicie zaufanie do swoich własnych osądów), ogólna rzecz biorąc desperacja bohatera i ogromny strach ( szczególnie w mrocznej scenie w barze ). To już definitywnie nie ten serial co jeszcze rok temu.
Przypadek też bardzo ciekawy, aczkolwiek zanalizuję go sobie dopiero po wyjściu napisów.
Ogólnie 10/10
Sam przypadek do najciekawszych nie nalezal, ale w tym odcinku byl on definitywnie rzecza schodzaca na dalszy plan. Mila odmiana jest ukazanie kolejnej czastki osobowosci u bohaterow, ktorych znamy juz tyle lat a ciagle moga nas czyms zaskoczyc. Zrezygnowany House to niecodzienny widok, a czy odwrotu nie bedzie to sie niebawem dowiemy, bo koniec sezonu juz blisko.
Co do napisow to polecam uzyc chociaz angielskich, wtedy cale medyczne slownictwo po tylu obejrzanych odcinkach jest juz opanowane. Co do reszty dialogow to mniemam, ze kazdy kto mial angielski w liceum moze zrozumiec ich sens.
9,5/10, na pelne dziesiatki to zasluguje moim zdaniem koncowka sezonu czwartego.
Moim zdaniem końcówka tego sezonu przebija nawet ostatnie odcinki sezonu 4 (a myślałam, że to niemożliwe!) to chyba najlepszy odc. Housa jaki widziałam, jestem pod wielkim wrażeniem... najbardziej podobały mi się sceny z Amber (chwilami była naprawdę przerażająca...) np. kiedy śpiewała w barze to takie ciary miałam...! albo jak znikała kiedy zrobił sobie zastrzyk z insuliną, no i jak zaczęła się ciąć po żyłach.
całkiem fajnie zrobili też sceny z Hilsonem :) (+ "zazdrosny" Foreman XD) z Huddy też fajnie wyszedł ten pocałunek, było HOT, myślę że fani tej pary zostali wreszcie dopieszczeni :)
zakończenie odcinka sugeruje, że zdrowie psychiczne House'a wróciło do normy, a jednak istnieją potwierdzone informacje, że ekipa kręci nowe odcinki - w psychiatryku heh... więc jednak nie będzie tak pięknie w ostatnim odcinku
wątek z Cuddy - kiedyś to musiało się stać, chociaż rzeczywiście pewna epoka już bezpowrotnie w serialu minęła - troche szkoda :)
A mi się w ogóle ten rozwój wypadków nie podoba. House robi się jak nie on, nie wyobrażam sobie poza tym kontynuacji watku z Housem i Cuddy :/
SPOILER
jesli chodzi o domniemania apropos szpitala psychiatrycznego w 6 sezonie to tez wcale mnie ten pomysl nie zachwyca ale moze mam za mala wyobraznie.
Ogolnie jestem bardzo sceptycznie nastawiona...
Ogólnie odcinek świetny tylko ta ostatnia scena jakaś taka nie w klimacie. Co to w ogóle za tekst: "Zawsze chcę cię całować." To mi nie brzmi jak House. Za "słodkie" to było i boje się ze Greg straci charakter przez takie teksty. Rozwój wydarzeń mi się podoba, w dobrą stronę to idzie, byle się z tego nie zrobiły ciepłe kluchy!
Chyba mam mieszane odczucia. Tzn odcinek super, bo:
1. ciekawy przypadek
2. Hilson
3. HUDDY!!! To, że Cuddy była przy Housie w tak trudnych chwilach było piękne, no i ten pocałunek :) Tylko, że coś mi nie pasuje- dlaczego w Huddy promo była taka hot sex scene a w odcinku nie?! Jak oni to wplątą do 5x24??!
4. mogliśmy zobaczyć House'a słabego,zarzyganego,ludzkiego,zmagającego się ze swym nałogiem.Postać ewoluuje to dobrze, ale mam nadzieję, że nie przesadzą i nie zrobią z niego kogoś innego!
To, co mnie uderzyło i jest baaardzo krytykowane na amerykańskim forum- kwestia odwyku. Nie wiem jak mogli olać tak istotną sprawę i pokazać,że House wykurował się po jednej nocy??!! Co to za ściema?! I jeszcze,że niby mógłby uprawiać seks!!
Co do wątku z Amber to ciekawe posunięcie, ale już basta!! Nie chcę jej już oglądać!
Sprawa z Cam- no comments!
A co myślicie o promo 5x24?? Jakaś Huddy kłótnia, powrót do starych, dobrych czasów tj do złośliwości i odgryzania się??
przepraszam, to moja wina, myliłem się tez są nie w jego stylu...
spoko psychatryk go wyleczy
Wszyscy zachwycali i się jarali, a dla mnie to był kiepski odcinek. Nawet pseudo scena łóżkowa ma wiele do życzenia.
[z oczywistych względów spojlery]
Dla mnie odcinek na 10/10. Wciągnął mnie absolutnie od początku do końca. Nowe oblicze House'a jak najbardziej przejmujące, na dłuższą metę oczywiście wygrywa cyniczny, bezkompromisowy House, ale dzięki pokazaniu różnych stron bohatera nie mamy do czynienia za statycznymi, papierowymi postaciami. Scena w barze gdy Amber zaczęła nucić- aż mnie ciarki przeszły. Hugh świetnie zagrał desperację narkomana aczkolwiek zdziwiło mnie że wyleczył się przez 1 noc( już ktoś napisał że na amerykańskich forach ten wątek wzbudził podobne wątpliwości). Nie mialam jednak czasu zbytnio tego 'przetrawić' bo nadeszła końcowa scena z Cuddy i, choć cukierkowo słodka, tego oczekiwały "masy" i jako ich część jestem BARDZO zadowolona z takiego obrotu rzeczy.
Też czytalam ze nastepny sezon toczy się w szpitalu psychiatrycznym, wiec Amber raczej nie zniknęła na dobre. Przez chwilę śmignęła mi przez głowę myśl że mogliby ją zastapić Kutnerem(co byloby bardzo ciekawym obrotem spraw) ale przeciez ten aktor w Białym Domu siedzi. Szczerze to mam dosc Amber i mam nadzieję że jednak wkrótce House się jej pozbędzie.
jaki jest tytuł piosenki która śpiewa ex amber w tej knajpce gdzie house jadł?
Odcinek pierwsza klasa :D jak dla mnie
tytuł piosenki BARDZO łatwo znaleźć wpisując tekst piosenki, którą aktualnie słyszysz na takiej magicznej stronie www.google.pl
Ja zrobiłem to już za Ciebie i proszę (znaleziono w 0,20 sek.)
Guy Lombardo - Enjoy Yourself
i link na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=KqoMvNSMRXs&feature=PlayList&p=705AF8B3A8AE6024&i ndex=0
Może House ściemniał, że dobrze się czuje i dlatego pocałował Cudddy? Mi się zdaje, że ostatnie minuty, pomimo tego, że na to czekali wszyscy, to jednak nie był ten House jakie znamy. Albo odbiło mu jeszcze bardziej, albo faktycznie kolejny detox udowodnił mu, że jednak przegiął z vicodinem :P.
Po tej scenie nie wyobrażam sobie dalej House'a. Dobry, niezgryźliwy House jakoś do mnie nie dociera...
spoko, obejrzyj promo 5x24 to się uspokoisz:P House się nie zmienia
co do detoxu, mnie się wydaje, że to nie był taki "klasyczny" detox, ani nawet taki jednonocny (który jest możliwy, ale pacjent musi być w śpiączce, bo bardzo cierpi), tylko to była jakaś próba pozbycia się nadmiaru Vicodinu z organizmu, może ze wspomaganiem jakichś leków, ale jak wszyscy zauważyli nie było to normalne postępowanie
jeszcze jedno, wszystkim się kończy pocałunkiem tylko?? nie ma tego co było w promo, jak kierowali się do sypialni?? oszukaństwo :P
House na pewno się nie zmieni co widać na promo 5x24 :) Mi też skończył się odcinek z całowaniem i lekkim macankiem i zastanawiałam się: co?? już??! Najpierw pomyślałam, że coś nie gra, ale okazuje się,że c.d będzie w następnym odcinku! Tylko nie wiadomo jak to zrobią :D
To nie tak, że po jednej nocy wyzdrowiał, tylko, że tak jakby pozbył się na chwile, ale to wróci.
Tak to sobie tłumacze.
I co wy gadacie, House sie nie zmieni no przestańce .. przecież trzeba było pokazać coś nowego, cierpiącego House'a.
Wydaje mi się, że wątek odwyku powróci w nast odcinku, bo 1 noc to niemożliwe! Zresztą co nagle odtrułby się i potem byłby czysty?? HEHE NO KIDDING!! I nie mamy co się martwić House się nie zmieni :P
Wie ktoś może co to był za balet na początku odcinka? Tzn chodzi mi głównie o muzykę :)