zaryzykować życie by poddać sie badaniom i opiece Dr.House'a ?
spontanicznie : )
Tak, pomimo że ćpa, ale rzadko się myli i niezbyt często naraża pacjentów na śmierć ;p
Z tym, że niezbyt często naraża życie pacjentów na śmierć bym się nie zgodził.. :P
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
ciężko określic.
Gdybym w życiu nie oglądała serialu tzn. nie wiedziałabym nic o oryginalnych metodach pana House'a...to może.
Chociaż laska z płomieniami chyba wzbudziłaby we mnie jakiś wewnętrzny niepokój... XD
proponuję sklonować House'a i zastąpić nim polskich lekarzy-koniowałów z publicznych przychodni zdrowia :)
myślę o tym za każdym razem gdy zdesperowany pacjent w serialu, krzyczy ' I WANT DR.HOUSE !'
House, we want you too.
Oddałabym się, pod warunkiem, że by mnie wyleczył, a nie uśmiercił jak pacjentkę ze wścieklizną.
och kobiety.. ; )
Moze to i lepiej ze nie mamy w Polsce naszego Dr. Dom , w przeciwieństwie zanotowano by fenomenalna ilość wyjątkowych przypadków : )
Sama nie wiem... znając jego zwyczaje...
Choć ponoć nie ma zdrowych - są tylko ludzie bez diagnozy. Wolałabym chyba być jego puzlami i dowiedzieć się prawdy niż długo wśród milusich doktorów szukać kogoś kompetentnego.
BTW widziałam poster z Housem z napisem: "Meet your doctor. Undress please..."
Sam fakt, że trafiają do niego przypadki beznadziejne z którymi inni nie potrafią sobie poradzić już mi mówi, że każdy w takiej sytuacji musiał by zaryzykować. A przy jakiejś prostej operacji, chorobie itp. Greg by się raczej nie pomylił.