Były już tematy o najbardziej smutne sceny, najlepszą postać, najlepszą piosenkę,
najśmieszniejszą scenę czy dialog itp ale nie znalazłem takiego tematu jak mój. Kiedyś
czytałem na jakimś forum komentarze, które dały mi pomysł na napisanie tego tematu

"JAKIE W TYM SERIALU PAMIĘTACIE SCENY, DIALOGI KTÓRE W WASZYM MNIEMANIU
BYŁY ZBYT PRZESADZONE ZBYT AROGANCKIE, NIE GRZECZNE, NIE LUDZKIE,
POZBAWIONE LUDZKICH EMOCJI, WRAŻLIWOŚCI. OCZYWIŚCIE WSZYSTKIE WASZE
PROPOZYCJE MUSZĄ DOTYCZYĆ NASZEGO DOKTORA, GDYŻ TYLKO ON JEST W
STANIE ZACHOWAĆ SIĘ W TEN SPOSÓB. CHODZI MI O TAKIE SCENY CZY DIALOGI
PO KTÓRYCH MIELIŚCIE OCHOTĘ SPOLICZKOWAĆ HOUSE'A, PONIEWAŻ TAK
BARDZO BYLIŚCIE ZAŻENOWANIU WKURZENI NA GREGA, I WSPÓŁCZULIŚCIE JEGO
OFIERZE :p"

- Mi się przypomina scena w której House wykrzyczał że sypia z Cuddy. Wtedy ona go
zwolniła, płakała, była załamana i wkurzona a Greg wyjechał z tekstem "Może
powinniśmy ze sobą zamieszkać" (że niby jej krzyk jest objawem jej uczucia do niego)

Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę, ale Wy proszę piszcie swoje tego typu
momenty z serialu.