Oglądałam 3x cały serial, ale jedynie sezon 6 i ostatni odcinek powala na kolana. Jest wiele śmiesznych i smutnych scen, które długo by wymieniać. Sądzę jednak, że na tym odcinku nie da się powstrzymać łez. A już szczególnie gdy Foreman otwiera karetke a oni poprostu siedzą.... wzruszający. A jakiego sezonu zakończenie wam sie najbardziej podoba?
1 miejsce Zakończenie sezonu 4- za przypadek Amber, dwie odrębne części, pierniejszą, pokazanie jak ważna mimo wszystko była Amber dla Wilsona.
2 miejsce Zakończenie sezonu 8-za pokazanie jak silna jest przyjażń house'a i Wilsona, pokazanie, że House też ma uczucia, bardzo dobry pomysł z uwięzieniem House'a w palącym się budynku. Prawie idealnie.
3 miejsce Zakończenie sezonu 5- głównie za finał którego nikt się nie spodziewał, no i za nieco odmienną koncepcję ostatnich odcinków.
Miejsce 1: Zakończenie 8 sezonu. Przede wszystkim rozmowy z byłą żoną i Cameron. Ukazanie w skrócie życia Housa, jego celów i sensów życiowych. Pokazanie, że House stawia dobro pacjenta ponad własnym, nie jest taki zły jak wszyscy myślą. I w końcu jak już wspomniał przedmówca pokazanie silnej więzi między Housem a Wilsonem.
Miejsce 2: Zakończenie 6 sezonu. Dużo akcji, jednym słowem doskonały odcinek.
Miejsce 3: Zakończenie 5 sezonu. Ciekawe, zaskakujące, ogólnie warto zobaczyć więcej niż jeden raz.
Miejsce 4: Zakończenie 4 sezonu. Równierz godne zakończenie, smutne, ale odcinek na wysokim poziomie.
Uważam że reszta sezonów była kończona w dośc lipny sposób. O ile w sezonach 1-3 wynikało to głownie ze stylu serialu. (Skupianie większej uwagi na przypadkach pacjętów i poznaniem postaci serialu o tyle zakończenie sezonu 7 było totalnym nieporozumieniem. Dosyć, że był to najsłabszy sezon to jeszcze zakończenie nijakie.