Zastanawiam się, po tym ostatnim odcinku, czy Dr. House naprawdę zasługuje na tak
niskie miejsce w rankingu seriali. Wiem, że ranking na FilmWeb jest w pewnych sprawach
całkowicie niesprawiedliwy i nie odzwierciedla zupełnie tego, jak być powinno. Ludzie
bezmyślnie dają 1, czy 10 filmom, które zupełnie na to nie zasługują. Według mnie, House
zasługuje być w TOP5 najlepszych seriali.
Niektórzy robią błąd, patrząc na ten serial przez pryzmat ostatnich dwóch sezonów, no które
nie były zbytnio dobrze zrobione. Jednakże według mnie House, gdy debiutował, wyznaczył
pewną ścieżkę innym twórcom seriali, jak właśnie wszystko powinno wyglądać. Zapewne
wielu z was, którzy postanowili zmniejszyć ocenę tej produkcji po dwóch ostatnich
sezonach, macie całkiem fajne wspomnienia z oglądania pierwszych sezonów. Jestem
osobą, która nie szuka wszędzie powodów do narzekania. Szukam cały czas pozytywów,
również w tym przypadku. Myśląc o House, nie myślę o tych ostatnich, nieudanych
odcinkach, ale o tym, jaką ten serial sprawił mi radochę przez ostatnie osiem lat emisji.
Oj nie zasługuje. Na top5 zasługuje: The Wire, Sopranos, Deadwood, Oz, no i może Twin Peaks. House był ogromnie nierównym serialem, i był bardzo schematyczny i prosty.
Problem leży moim zdaniem gdzieś indziej. Nie za bardzo da się porównać seriale o całkowicie innej tematyce. Zobaczmy, co mamy obecnie na trzech pierwszych miejscach: Nr 1 - Gra o tron, Nr 2 - Kompania Braci, nr 3 - Sherlock. Czy da się obiektywnie zestawić ze sobą te trzy seriale? Ocenić, który jest najlepszy? No niekoniecznie. Jak dla mnie sens miałyby tylko rankingi tematyczne.
Po pierwsze: 17 to nie jest niskie miejsce. Po drugie: House zdecydowanie nie zasługuje, żeby być nawet w top 10.