Nie ukrywam, że lubię Dr. House. Hugh Laurie genialny, rozbrajający. Ma taki typ humoru jaki najbardziej lubie. Ogolnie lubie inteligentne postaci. Ale serial ogólnie nie robi takiego szału jaki spodziewałem się, że zrobi gdy go zacznę oglądać. Bardzo lubię seriale, które wciągają w ten sposób, że nie chce się wyłączać gdy ma się wszystkie odcinki. Dr. House, jest przeciętnym serialem na tle wielu innych. Nie czuję takiej potrzeby by po zakończonym odcinku od razu włączać kolejny. Kroniki Sary Connor(głównie 2 sezon), Prison Break, Weeds, True Blood, Hidden Palms, Dexter czy nawet Rodzina Soprano, mają taką jakby magie, finały odcinków, że chce sie ogladac i oglądać. No i teraz pewnie zostane zjechany ale Dr House tej magii nie ma. To nie ten typ serialu to prawda co np. Prison Break. No Soprano to ewenement który jest małym odstępstwem bez ustalonych schematów, ale to na bok odstawmy.
Każdy odcinek Doctora House'a ma ciągle ten sam schemat. (Uwaga moga byc spojlery) Na początku pojawia sie z kilka postaci czasem w ogole nie powiazanych. Jedna z nich słabnie przez chwile by niby zmylic widza ale potem okazuje się że to inna osoba trafi pod ręce house i spólki. Na początku może to jest nowatorskie czy coś w tym stylu, ale w każdym odcinku jest to samo. Potem przez cały odcinek też rewelacji nie ma pod względem budowy, gdyż też to samo. Człowiek leży na łóżku. Przez pierwsze 35 minut czego by lekarze housa nie zrobili i tak bedzie sie pogarszać, by potem pokazac blysk geniuszu naszego ulubienca i 5 minut przed końcem pacjent zdrowieje. Oczywiście z czasem dla kasiorki musielu wątki z Housem rozszerzyć czesto kapke naciaganie, jakieś dialogi dodać ktore jakichś wartosci zyciowych mają uczyć. Ale to jest w innych serialach o wiele lepiej podane...
W moim towarzystwie serial ten najwięcej szału robi u znajomych na Biol Chemie- i nic dziwnego, niech się uczą jak np. kroplowka wyglada, czy jak scenarzysci przerysuja chorobe by stworzyc przypadek ktory moze pojawic sie raz na kilkaset milionow ludzi. Ale nie jest to serial ktory jest najlepszy lub jeden z najlepszych. Jest po prostu niezły ode mnie ma 7 moze 8/10..
No chyba, że naświetlicie mi droge i zaczne to oglądać tak by poczuć tą magie...
A moim zdaniem jest rewelacyjny. Przede wszystkim to jednak "sztuka"
wymyślić wszystkie te choroby, nawet jeżeli by nie istniały w
rzeczywistości. Świetnie dobrany aktor do tytułowej roli, a przynajmniej
świetnie gra. Dramat i komedia w jednym. Super powiedzonka, przy których
niekiedy leżę i kwiczę ze śmiechu.
Za to nie wiem co niektórzy widzą w serialu Prison Break, był tak
lansowany, że aż bokami wychodziło. Niestety teraz zaczynają 'lansować'
również Dr House'a.
Myślę, że większość seriali ma określony schemat. W którymś momencie
jest ten punkt kulminacyjny i rozwiązanie akcji, podobnie jest w Dr
Housie.
I to jest serial jeden z najlepszych ;D
(wyrażam swoje zdanie)
House to nie Na dobre i na złe :). Nie leczenie kolejnych przypadków, a osobowość głównego bohatera i jego relacje ze współpracownikami są kanwą serialu. Reszta jest tłem, służy podkreśleniu, jak aspołeczny geniusz nie ma szans na prawidłowe funkcjonowanie wśród ludzi. Pewnie, że bywają gorsze odcinki, jednak osobista filozofia House'a i sposób, w jaki ludzie muszą się przy nim zmienić - lub dać zniszczyć - czasami wychodzi poza telewizyjną rozrywkę.