[SPOILERY Z ODCINKÓW DO 8x20 WŁĄCZNIE]
Według mnie wyglądać to będzie tak, że Wilson będzie miał raka i serial zakończy się tak, że umrze, bądź też zostanie cudownie wyleczony. To jednak (choć Wilson jest moją ulubioną postacią) ma mniejsze znaczenie... Sądzę, że House odejdzie ze szpitala albo zginie, a przewodnictwo nad zespołem obejmie Chase. Zwróćcie uwagę na scenę, jedną z ostatnich, w 8x20. Nikt już nie wie co robić, Chase myje ręce, wszyscy na czele z Foremanem przerzucają się teoriami. Nagle Chase mówi "Mydło" i wychodzi. Przecież to było takie housowskie ;) . Zespół się kłóci, szef nie słucha, tylko nagle dostaje olśnienia i idzie robić swoje. Chase zrozumiał, jak wielką ma wartość, a doktor z przypadku jeszcze to w nim podbudował. Sądzę, że scenarzyści w ten sposób położyli grunt pod przejęcie pałeczki po Housie przez Chase'a.
Co z Housem? Jeśli przeżyje to sądzę, że z Wilsonem odejdzie ze szpitala. Jeśli umrze... cóż, żył nie będzie. Everybody dies.
Chase odszedł ze szpitala, ale pewnie pojawi się gościnnie w dwóch ostatnich odcinkach. Ciekawe co zrobi jak spotka Cameron. Mina House'a z wczorajszego odcinka może mówić nam, że Wilson wyzdrowiał albo się pogorszyło.
Masz rację. Zauważ tylko, że Chase przede wszystkim chce wyjść z cienia. Sądzę, że jeśli zwolni się miejsce po Housie, to Chase weźmie tę robotę. To byłoby najlepsze. Najzdolniejszy z uczniów przejmuje rolę mistrza ;) .
W sumie to możliwe ale zapominacie że oficjalnym zastępcą Housa jest Taub ;)
Jestem ciekaw jak to się potoczy,sądze że House nie umrze,jednak umrze Wilson i caly odcinek bedzie o tym ze House bedzie z nim rozmawial na lozu smierci o wszystkim, az w koncu stanie przed wyborem co dalej.... ;)
Twarz Housa pokazywała wyraźnie, Wilsona zżera rak. Myślę ze to wydarzenie kompletnie złamie House, odejdzie albo jakoś dramatycznie odejdzie(zginie).
Pomimo że Chase oficjalnie odszedł to powróci gdy dowie się o raku Wilsona, bo któż ewentualnie miałby go operować jak nie najlepszy chirurg w mieście, a ostatecznie zajmie stanowisko House jak wskazują na to ostatnie odcinki.
Zgadzam się. Mina była jednoznaczna-jest źle, nawet tragicznie źle i na moje nie ma co doszukiwać się innego znaczenia wyrazu twarzy House'a. Szkoda Wilsona, jest taki kochany i fajny :( . Ale wątpię, żeby House popełnił samobójstwo. On ceni sobie życie innych i swoje bardzo wbrew pozorom.