mnie się to podobało nawet bardziej od oryginału ;) lubię stare filmy, ale czasem to budowanie napięcia w nich strasznie męczy i w efekcie nic się nie wyjaśnia.
Bardzo spodobało mi się przeniesienie do aktualnych czasów, świetny pomysł.

No i aktorka co grała Marqaux - piękna!

Co jest dobrego w przeniesieniu akcji do dzisiejszych czasów?

a co jest złego?
historia została trochę uwspółcześniona i było to coś świeżego, przynajmniej jak dla mnie.
inne spojrzenie na film.

jakie inne spojrzenie, skoro film jest kubek w kubek taki sam... Jedyne co dodano to scenki pokazujące (od samego wręcz początku) kto i co kombinuje

mam podobne odczucia jak Ty, nie rozumiem skąd taka niska ocena

Mnie się też podobało i to lepiej od oryginału. Zaskoczyły mnie tak niskie noty! Dla mnie jest fajny klimat, napięcie, piekne wysmakowane zdjęcia, Zoe Saldana jak zwykle wspaniała. A role Marquax i Romana też świetne! Serial 8/10, a jakoś za Holland nie przepadam, ale chyba zmienię zdanie

A gdzie tu napięcie?
A nawet jeśli jakieś jest to jest pomniejszane przez to że w filmie jest zbyt dużo pokazane, tak jakby Hollandowa bała się że ktoś nie załapie co się dzieje.

Mi też się podobał, oprócz pomysłu z piosenką Ingrid :D (gdy komisarz jedzie autem i krwawi).

Fajny klimat paryskiego mieszkanka, Zoe jak zwykle śliczna i dobrze zagrała.

Staremu filmowi można zarzucić, powolne i ciężko budowane napięcie. Temu miniserialowi tego zarzucić nie można bo NIE MA ŻADNEGO NAPIĘCIA!
Przez prawie godzinę nie dzieje się zupełnie nic wartego uwagi. Wszystko jest rozwleczone i pokazywane wprost (nie wiem po co wszystko na tacy podają) a przez to film jest jeszcze mniej ciekawy. Może i film Polanskiego był nudnawy miejscami, ale był dużo ciekawszy. A w tej produkcji brakowało mi tylko tabliczek... a raczej tabletów z podpisami "to jest ten główny zły" "to są jego poplecznicy" "oni ją tu ten tego" (tak napisałem aby nie spoilerować za dużo).