Jak wasze wrażenia po pierwszej części? Ja szczerze mówiąc jestm pozytywnie zaskoczona.
Ja też pozytywnie się zaskoczyłem.
Nie wiem jeszcze, czy to zasługa serialu, czy może podświadomie działa tutaj Polański. Klimat jest całkiem wciągający, mistyczny, ciemny... oby te cechy eskalowały w kolejnych epizodach.
Obawiałem się, że obsadzenie Zoe Saldany jako głównej bohaterki okaże się błędem, ale zauroczył mnie w kilku momentach jej śmiech. Jak poradzi sobie z dramatem to już nigdy w nią nie zwątpię! Słowo!
Naprawdę, dobrze zrobiony serial. Ja jestem zachwycona pierwszym odcinkiem i z niecierpliwością czekam na drugi odcinek. Jakby był jeszcze trzeci i kolejne, też bym oglądała. :)
To nie jest serial. To remake filmu Polańskiego z 1968 roku, a reżyserką jest Agnieszka Holland. Film został został podzielony na dwa akty i tyle. Dwuczęściowy film albo miniseria, jeden kij. :) Jutro w USA jest premiera drugiej części i to koniec. Filmweb jest strasznie zmulony i do tej pory nie aktualizuje niczego w tej produkcji.
W amerykańskiej telewizji bardzo często podpisują część, bądź odcinek, który trwa półtorej godziny (licząc bez reklam w przypadku kanałów ogólnodostępnych) jako "2 części, dwa odcinki". A na imdb po prostu także zamulili, bo jeszcze wczoraj druga część miała datę 18 Marzec. :)
Polecam kierować się po konkretniejsze informacje na oficjalne strony danej stacji, by mieć pewność. :)
Klimat napisów się podobał? O ile oglądałaś z napisami, a nie w originale.
Pozdro
siwus
Jest całkiem nieźle. Nie powalająco, rzecz jasna, ale biorąc pod uwagę, że spodziewałam się kompletnej szmiry... Podoba mi się przede wszystkim to, że przejście Guya na "ciemną stronę mocy" jest znacznie lepiej umotywowane :) W starszej wersji jakieś niezbyt prawdopodobne mi się zdawało, by gościu dał się aż tak omamić parze tandetnych staruszków. U Holland Castavetowie są po prostu czarujący - co z drugiej strony pozbawia film "smaczków" i szczypty groteski, którą mieliśmy u Polańskiego. Na plus zaliczyć też mogę motyw muzyczny, który oczywiście nie dorasta do pięt kołysance, ale jest całkiem przyjemny. Jak na razie ok. Zobaczę, co będzie dalej.