Zacząłem oglądać i pierwsze co przykuło uwagę to montaż. Stare zdjęcia, urywki archiwalnych filmów, fragmenty inscenizacji i wycinki ze współczesnego watykanu. Chwilami wszystko to pomieszane, pokazywane jest niczym seria z karabinu maszynowego. Od początku też sugerowane jest istnienie ewentualnego spisku w małej społeczności Watykanu.