Cóż...sądzę, że Irene nie żyje lub Sherlock jest o tym przekonany. Można tak pomyśleć po tym jak słuchając nagrania z czarnej skrzynki patrzył na zwłoki kobiety ze zdjęcia. Dodając jego przeraźliwie smutną minę na końcu odcinka... Co do przeciwnika, chyba jest to nieodłączny element adaptacji Sherlocka-Moriarty lub ktoś równie złowieszczy.

Właśnie producenci mówili, w wywiadach że Moriartiego nie będzie więc mam nadzieje na jakiegoś równie złowieszczego i przebiegłego przeciwnika. Co do Ireny to pewnie tak jak piszesz albo nie żyje, albo jest o tym błędnie przekonany. Lub może go rzuciła dlatego zaczął ćpać.

Na diabolicznego antagonistę wg mnie pasuje ten dzieciak (no w sumie już nie dzieciak) z trzeciego odcinka. Długo nie posiedzi, bo udowodnią mu tylko jedną ofiarę, a wykpi się, że to jakaś post-traumatyczna reakcja była czy coś. A nadaję się, bo a) jest inteligentny na tyle, że wykiwał (początkowo) samego Sherlocka b) ma nieźle zryty baniak.

W sumie to niegłupi pomysł, bo do tej pory poza nim nie było nikogo tak ciekawego.

No, na razie był najbardziej intrygujący... a poza tym przypomina mi z wyglądu jakby młodego Dextera, tym bardziej wzbudzając niepokój:)

Przy prawie każdym odcinku początkowo mam wrażenie, że pojawi się coś w rodzaju spisku (?) i ujawni nam się Moriarty, choć to pewnie kwestia zboczenia (nazywam siebie fanem Sherlocka Holmesa i nie wyobrażam sobie żadnej adaptacji bez postaci złego, choć cwanego profesora). Serial podoba mi się, ciekawie zrobiony, jednak jeżeli to prawda, że psora nie będzie, to ja będę musiał się zastanowić nad oceną całości. Na razie poczekam na kolejne odcinki.

http://www.youtube.com/watch?v=9F-NTJ88O3U będzie tylko Vinnie Jones nie pasuje mi na "M" ale może być ciekawie :0

Masz rację, to będzie dość ciekawe.

Może Vinnie zagra siepacza od "M".

To akurat mogłoby fajnie wyjść.

Mam nadzieję, że będzie coś o Moriarty'm :)))

Obejrzałam właśnie wczorajszy odcinek. Będzie Moriarty. W ogóle bardzo taki odcinek był mroczny, pokazano tutaj ciemną stronę Sherlocka, o której nie pisał Doyle. Ale każdy serial i film o Holmesie jest inny, więc ciekawa jestem jak się ten serial rozwinie. Wydaje mi się, że zaczyna się akcja rozkręcać, Lucy Liu też już chyba trochę przełamała swoją postać, a Miller cały czas trzyma mistrzowski poziom, w każdym razie coraz lepiej się to ogląda, jestem ciekawa dalszego ciągu i czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki.

Dla tych, którzy jeszcze nie oglądali - dziś będą napisy.

Haha, wiedziałem, że będzie Moriarty niedowiarki :D

Zaskoczyli mnie twócy, będzie Morriaty. Aż mnie zastanawia ksywka M, ten koleś co go złapał Sherlock nazywał siebie M już dużo wcześniej ale M wspomniał, że jest mordercą na zlecenie , czyżby Morriaty już dużo wcześniej planował zabawę z Sherlockiem i sam wykreował postać M ?
Bardzo podobał mi się 12 odcinek choć dalej drażni mnie postać Sherlocka to coraz bardziej podoba mi się ten serial. I to na jego odcinki teraz najbardziej czekam co tydzień.

Moriarty przekazywał wiadomości przez tego zabójcę. Było w odcinku powiedziane, że notatki kazał mu zostawiać Moriarty. Sam ich nie wymyślał. M - Moriarty. Zabójca był tylko pionkiem, żadna informacja, żadna czynność, sposób zabijania, wszystko było robione na polecenie Moriarty'ego.

Niee, dla mnie gra aktorska Lucy Liu jest tragiczna, nie różni się niczym od kawałka kłody. Jej każda mina wygląda tak samo. Ale co do Millera, z odcinka na odcinek nie przestaje mnie zaskakiwać... Jest genialny. Ma tysiąc różnych min, a w odcinku 12 pokazał JESZCZE coś nowego, tą ciemną stronę, której nie pokazywał wcześniej. Odcinek zaskakujący, świetnie wykreowana postać Morana. Razem z moim facetem zachodzimy w głowę, kto będzie grał Moriarty'ego. Mam nadzieję, że nie żadna kobieta:P