Mnie rozwalają te kłótnie z d...y o to czy użyć leku. Jak można mieć takie rozterki w świecie, w którym co druga osoba z mocami używa ich do roz.......ania miasta. Jesteśmy tacy dobrzy i prawi że wolimy stać i patrzeć jak co chwila wali się budynek i ktoś ginie niż zabrać moce jakiemuś złolowi. Kurde, przecież oni im nie ucinają nogi, ani ręki tylko odbierają moce. A jeśli nawet nie chcą decydować o takich rzeczach to może byłaby to kiedyś dobra opcja żeby aplikować lek metom po wyrokach sądowych. Ale nie, lepiej poszukajmy jakichś ochotników, a złoczyńcy niech dalej biegają i zmieniają pogodę czy hipnotyzują ludzi.

Masz rację - o ile na początku było ryzyko, że nie wiadomo jak lek zadziała, tak potem nie bali się o medyczne konsekwencje, tylko to, że nie daje im się wyboru :D A przecież umieszczali mety w swoim laboratorium bez żadnego wyroku sądowego. O ile w pierwszych sezonach takie głupoty nie przeszkadzały, tak teraz strasznie kują w oczy...

To był także mój drugi odcinek tego sezonu który obejrzałem.

W pierwszych sezonach nie było takich bezczelnych głupot... Jeżeli chodzi o lek, mnie rozpieprzyło to jak Cisco miał pretensje o to że Barry użył antidotum na King Sharku kiedy ten próbował go zabić... I pomysł Z A P R O P O N O W A N I A antidotum Cykadzie... No ja pier... Idąc tym tokiem myślenia niech sądy proponują skazanym więzienia.

-Chcę zabić każdego meta-człowieka, bo winię ich wszystkich za wypadek, na końcu zabiję siebie!
-Ej, a nie chciałbyś zażyć leku?
Od dwóch sezonów jest jeden (tzn jest ich więcej, ale ten przerasta inne) problem - wiemy, że to i tak nie zadziała, bo muszą się z nim bawić cały sezon, aż na sam koniec wymyślą rozwiązanie, na które mogli wpaść od razu. Dlatego nie warto oglądać tego sezonu i wystarczy jedynie śledzić wątek Eobarda na youtubie.

UWAGA SPOILER No i tak to mniej więcej wyglądało w odcinku 5x16.
Flash: Weź lek bo ludzie będą cię pamiętać jako złola.
Cykada: Mam to w d.pie.
Flash (jak zwykle bez maski): Weź lek bo Grace też jest metą.
Cykada: Ok, no to wezmę :P

dokładnie ten odcinek był tak nudny, że masakra...jakaś gadka z iris, która nic kompletnie nie wnosiła - trening bokserski - może dostaniemy na koniec superfighter iris, która solo klepać będzie cykadę skoro bez przygotowania już go pokonała...widać ewidentnie, że sypia z reżyserem czy coś. Denerwujące jest, że przez najbliższe 8 odcinków będzie taka drama bezsensu się ciągnąć. Aaaa i ta podnieta Cisco i Cait tą bitwą sharka z grodem lol przecież tam za dużo się nie działo przecież...