Jestem właśnie po serialu, tak jak kilkoro z was mam problem z końcówką serialu chodź początkowe odcinki są dla mnie genialne.
Nurtuje mnie jeden wątek o co chodzi z Liam ?
dlaczego on przeżył?
dlaczego owady nie wydostały się z niego i go nie uśmierciły?
on przez cały serial się nie odzywał bo był w szoku czy owady dalej w nim były?
nie rozumiem tej postaci, właściwie się wszystko od niej zaczęło ale tak jakby Twórcy kompetentnie zapomnieli o nim na koniec.
A wystarczyło dokładnie oglądać :)
Liam i Shirley byli żywicielami pośrednimi, to znaczy żywili sobą tylko larwy. Aby się wykluć w postaci dorosłego owada, larwy musiały się wydostać z żywiciela pośredniego (np. Liam, Shirey) do żywiciela ostatecznego (np. dr Allerdyce, prof. Stoddart).
Bez sensu? I tak, i nie.
Tak - bo niektóre owady i pasożyty w rzeczywistości rozwijają się w ten sposób, i uwaga, naprawdę potrafią modyfikować zachowanie nosiciela pośredniego i powodować uszkodzenia jego mózgu.
Nie - bo wierutną bzdurą jest to, że żywicielem pośrednim i ostatecznym miałby być przedstawiciel tego samego gatunku.