Boje się, że finał całego serialu skopią totalnie. Dla mnie druga część setnego odcinka powinna być zakończeniem całej serii, ale liczę na to, że jednak się pozytywnie rozczaruję i finał serii będzie chociaż "znośny"

Finał będzie znośny jeśli Ryan niczego nie zepsuje swoimi głupimi pomysłami a wiemy że mu takich nie brakuje. Śmieszy mnie to że on ma najiekszą władzę w tym wszystkim, a tak na dobrą sprawę sie serialem nie interesuje. Ciekawe też kto z obsady zostanie na stałe w serialu, chociaż nie liczyłabym na cuda.

nie wiem, czemu naszła mnie taka myśl, ale w trakcie oglądania finału ostatniego odcinka naszło mnie dziwne przeczucie, że chyba wiem, do czego zmierza Ryan, choć wydaje mi się to absurdalne...

Jak wiemy z wywiadów Ryan miał jasno obmyśloną ostatnią scenę Glee - Rachel po sukcesie na Broadwayu miała wrócić do Lima, spotkać Finna i oboje mieli zrozumieć, patrząc sobie w oczy, że mimo wszystkich przeciwności się kochają.

Mam niejasne przeczucie, że ten cały serial opowiadający o Rachel ma w jakiś sposób wskrzesić Finna i nie zdziwiłabym się, gdyby jednak ta scena miała miejsce tyle, że w serialu w serialu.

Nie wiem, czy nadążacie, ale moim zdaniem, byłoby to zbyt duże obciążenie dla Lei, jak i dla fanów. Cory nie dość że umarł naprawdę, to uśmiercili też jego postać w Glee, a teraz hipotetycznie Finn miałby zostać odtworzony przez aktora, tak żeby Rachel mogła się z nim pożegnać.

Nie wiem, czy do tego to właśnie ma zmierzać, ale naprawdę mnie to nie zdziwi.

Gorzej jak na sam koniec okaże się że cały ten serial był już tym serialem w serialu.... bo jak tak to skopią to padne...

Wiesz co ktoś tutaj już pisał coś takiego że w Glee mogliby właśnie tak zrobić... że serial kręcony przez Rachel miałby być w zasadzie Glee( tym które znamy) a ostatni odcinek 6 sezonu miałby być pilotażowym odcinkiem 1 sezonu Glee- tyle że Rachel grałaby postać o innym imieniu i stare postacie też by sie inaczej nazywały ale o to samo by chodziło... dla mnie to by było za bardzo zagmatwane to wszystko, jakby rzeczywiście tak zrobili.... aczkolwiek zastanawia mnie ostatnia scena z tego 20 odcinka... jak Rachel patrzy się wprost w kamerę, to musi coś oznaczać chyba, więc możliwe że tak jak piszesz" zrobią serial który był już serialem w serialu.."

Wątpię w takie rozwiązanie sprawy. Nikt normalny by się na coś takiego nie zgodził a tym bardziej Lea. Nawet jeżeli tak miał wyglądać koniec, to po tym co się stało z Corym (i z Finnem) scenariusz zostanie zmieniony na 100%.

Zdecydowanie zbyt dużo Mody na Sukces :D Fani by chyba Ryana zaje.... gdyby machnął im na koniec serialu coś takiego nie mówiąc już o tym że byłby to zbyt duży nietakt Co by o Ryanie nie powiedzieć to i on ma uczucia