PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110541}

Glina

2003 - 2008
8,1 26 tys. ocen
8,1 10 1 26432
7,7 6 krytyków
Glina
powrót do forum serialu Glina

Palą wszyscy,nawet Ci którzy nie palą,chociaż takich jest niewielu (Banaś już zaczął).W co drugim dialogu jest coś w stylu:"masz zapalić?".Scena kiedy Malicki przeszukuje pusty komisariat,a potem znajduje wszystkich w nowym kiblu,gdzie ćmią jak smoki,to już jakaś manifestacja.
Rozumiem,ze Pasikowski pali i w ten sposób chce się odegrać za zwalczanie palaczy,ale chyba zaczyna popadać w lekki obłęd.

wnielacny

"Wszystkiego w życiu trzeba spróbować" :)

wnielacny

Stresogenna praca to musza jakoś się odstresować :)

Jordan66

To nie takie proste.Zauważ,że palą wszyscy nie tylko Ci,którzy pracują w Policji.O papierosa prosiła Gajewskiego nawet babcia powożąca furmanką (sic!).Praktycznie każdy bohater serialu,nawet jeśli niby nie pali,mówi coś w tym rodzaju:nie palę,właśnie rzuciłem itp. ALE... "poczęstuj mnie papierosem".
To nie przypadek.To jakiś żart Pasikowskiego.Tyle,że dla mnie żart zamienił się w karykaturę.Propagowanie palenia w obecnych czasach na pewno jest oryginalne,co nie zmienia faktu,że jest głupie.

wnielacny

A no tak, faktycznie nawet córka Gajewskiego prosiła o fajkę. Może Pasikowskiego sponsoruje jakiś producent fajek ?

Jordan66

Stuhr też zaczął palić i w zapowiedzi mówi coś takiego "ja sie dziwie, że przy Gajewskim nawet trupy nie zaczęły palić".
Najwidoczniej Pasikowski sie nabija z palaczy, ale dlaczego to nie mam pojęcia.

lord000

A mnie narzucił się pomysł że te palenie to tylko pogłębia mroczny klimat serialu - zadymione wnętrza itp. - łapiecie ? :)

Jordan66

http://www.youtube.com/watch?v=23BIZiDs6CA
filmik o fajkach w "glinie". Zobaczcie sobie.
niezła beka z tego hehe:P

lord000

To jest to.Jak widać nie tylko mnie to zaintrygowało :-)

wnielacny

W drugiej serii wszechobecne palenie przerodziło się już w totalny obłęd,a Pasikowski najwyraźniej przestał nad tym panować.Powoli zamienia to serial w groteskę,a chyba jednak nie do końca mu o to chodziło.