PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110541}

Glina

2003 - 2008
8,1 27 tys. ocen
8,1 10 1 26503
7,7 6 krytyków
Glina
powrót do forum serialu Glina

NIE CZYTAJ JEŚLI NIE OGLĄDAŁEŚ OSTATNIEGO ODCINKA, POST DLA OSÓB, KTÓRE JUZ GO OGLĄDNĘŁY.

Nastał koniec serii i mam parę pytań nurtujących mnie: Czy Andrzej przeżyje? Ba nawet nie wiem czy będzie 3 seria? Niech mi ktoś coś powie o tym ;

hemoroid2

Po ostatnim odcinku Gliny jestem trochę rozdarta, ale może po kolei…

1. Co do wątku Kurtena- zgadzam się z poprzednikami. Wszystko dzieje się za szybko… Jakby seria MUSIAŁA się skończyć w jednym odcinku i koniec. Dlatego wszystko wyszło trochę naiwnie… powinni zrobić jeszcze jeden Pt. „jak oni do tego doszli” i powinno być przesłuchanie Kurtena, chociaż w sumie oni już wiedzieli dlaczego zabijał…

2. Domniemana ofiara- Gajewski mógł się domyśleć że to będzie ta dziewczyna i z tym się zgadzam. Ale mnie nurtuje coś innego. Przecież Kurten zatrudnił się w tej firmie kurierskiej po przeprowadzce do warszawy i jego kolejną ofiarą powinna być dziewczyna właśnie z tamtej firmy a nie Rakowska lub kolejność Rakowska-dziewczyna z firmy- dziewczyna z baru. Przecież on działał wg planu!!! Dlaczego zaatakował ją na końcu? Bo uwierzę ze zostawił ja sobie „ na deser” albo o niej zapomniał…

3. Ostatnia Rozmowa Gajewskiego z Jóźwiakiem- To faktycznie Gajewski powinien chcieć zabić Kurtena, ale to „dobry Glina z zasadami”. A mnie się tekst „rzygam tym samochodem” podobał ;)

4. Tosiek mógł chcieć zabić Andrzeja ale powinien trochę wcześniej dać jakiś sygnał ze zamierza to zrobić… Tak to wyszło trochę dziwnie… chociaż z drugiej strony pozbawieni bylibyśmy elementu zaskoczenia.

5. Zabicie Gajewskiego- tu mam mieszane uczucia… Jeżeli przeżyje to będzie niewiarygodne jeżeli nie to bez Radziwiłowicza Glina dużo straci
Mamy 3 możliwości

a) Gajewski ginie- Banaś główny bohater. Bez sensu! Nawet przy świetne, prawdziwej grze Maćka Stuhra. Ten serial straci to coś…

b) Gajewski żyje ale nie jest na służbie-Banaś główny bohater. To już bardziej. Ale i tak nie będzie tego kontrastu: Doświadczony znający życie glina z kamienia, a młody niedoświadczony z ludzkimi odruchami. przychologiczna przemiana Artura mi nie pasuje. W końcu sam jego ojciec powiedział, że on „jest wrażliwy, charakter odziedziczył po matce”.

c) Gajewski żyje, wszystko po staremu- fajnie by było, ale trochę to naiwne…

A swoją drogą czy myślicie ze jak Gajewski zginie to Banaś dalej będzie psem? I czy w ogole będzie z Julka? Mysle ze on tego nie uniesie i zacznie się obwiniać….

kaska_111

Komentator scenarzysta widocznie nie był zbytnio zorientowany w życiorysie Modzelewskiego, skoro stworzył watek jakoby Kurten był jego synem. W 1952 Modzelewski odbywając zsw w jednostce w Gałkówku zamordował w lesie starszą kobietę (zatłukł ją pasem na śmierć), następnie wracał w te strony do 1956 roku. Z tego co pamiętam miał na koncie 6 morderstw i 7 usiłowań. W 1967 zamordował swoją sąsiadkę (miał też z nią zadawniony zatarg- kupił od niej mieszkanie, a później nie mógł odstąpić od umowy). Szybko wpadł i przy okazji przyznał się do wcześniejszych mordrstw. Dostał to na co zasłużył...

kaska_111

Do Kaśka
To nie było w tej historii Kurtena tak jak piszesz. Ja to widzę tak: Kurten przeprowadza się do Warszawy. Jeszcze jako Modzelewski wyrabia sobie fałszywy dowód. Obmyśla plan w jaki sposób zwodzić policję, udawać przed sąsiadami tak aby każdy potem zeznawał policji co innego. Wynajmuje mieszkanie od pani Łojek, udając agenta ubezpieczeniowego.

Zamieszkuje w bloku, na dużym osiedlu gdzie może wypatrywać swoje ofiary. Akurat los chce że na jego piętrze mieszka kobieta która idealnie nadaje się aby zaspokoić jego chore upodobania. Nosi koszulkę z logo HPM express ale naprawdę tam jeszcze wówczas nie pracuje. Potem wyprowadza się w inne miejsce.

Zatrudnia się w knajpie gdzie przychodzą ludzie z reklamy. Jednocześnie nawiązuje kontakt przez internet z kolejną kobietą. Pomieszkuje wówczas razem Grześkiem, Doris, Szymonem. Potem zwalnia się z pracy.

Zatrudnia się w HPM Express i wówczas zabija Rakowską. Drugą w kolejności poznaną jest ta z internetu. Trzecią ofiarą jest Agata gdyż w międzyczssie odziedziczył to mieszkanie po matce i wynajął właśnie jej.
Natomiast dopiero na końcu jest koleżanka z pracy w HPM Express.

Kolejność ofiar wtedy się zgadza biorąc pod uwagę że Kurten planuje z dużym wyprzedzeniem swoje morderstwa.

Mam nadzieję że wszystko opisałem w miarę jasno. Może ma ktoś inny pomysł?

sebek2000

1. Zakończenie drugiej serii rzeczywiście daje twórcom serialu małe pole manewru. Bo albo uśmiercą Gajewskiego, albo to że przeżyje rozpatrywać trzeba będzie w granicach cudu. Tak na marginesie to zastanawiam się dlaczego Tosiek nie celował w głowę komisarza, przecież wtedy najłatwiej zabić (tym bardziej z kilku metrów). Celując w korpus można napotkać barierę w postaci kamizelki (choć pewnie nawet z takiej odległości nawet to niewiele da).
2. Wątek Kurtena wcale nie wydaje mi się za szybko skończony. Oczywiście można było dodać jeszcze jeden odcinek na poszukiwania zabójcy. Ale tak naprawdę to policji brakowało tylko kogoś kto znał bliżej Kurtena, kogoś kto mógłby coś więcej o nim powiedzieć. Takim kimś okazała się siostra. Gdy podała jego prawdziwe nazwisko, lawina poszukiwań ruszyła i już nie mogła napotkać na żadne trudności. Faktycznie trochę brakowało zeznań samego Kurtena na temat motywów postępowania. Jednakże moim zdaniem mógłby on tylko potwierdzić to co wcześniej o jego psychice powiedziała pani patolog Seifert czyli ze jest impotentem który mści się za tą "niesprawność" na kobietach w okrutny sposób.

sebek2000

Tak se pomyślałem i wydaje mi się że w wątku zatrzymania kurtena dodanie jednej sceny mogło by wiele zmienić. Gdyby zanim pokazali jak Gajewski był koło mieszkania ofiary i złapał Kurtena, pokazali wczesniej krótką scene jak Gajewski czai się koło mieszkania tej dziewczyny bezskutecznie całą noc.

hemoroid2

Zakończenie bardzo mi się podobało. Widać tu rekę Pasikowskiego, on jest naprewedę bardzo dobrym reżyserem.
I to ostatnia secena: Tosiek zabija Gajewskiego, myślę że to jest zapowiedź 3-go sezonu.

marcin9046

Hmmm.... Nikt nie powiedział, że Gajewski umarł, tego się dowiemy pewnie w 3. sezonie właśnie. Obawiam się tylko, że powtórzy się tu hollywoodzka sztampa pt. "Jeśli bohater dostaje w łeb to ginie od jednej kulki na miejscu natomiast seria w korpus zawsze jest do pełnego wyleczenia (ewentualnie miał kamizelkę)". Pożyjemy, zobaczymy....

thadoggfather

Jeszcze jedno - oglądałem tą scenę na spokojnie drugi raz i wydaje mi się, że Gajewski dostał tylko 2 kulki z 5 wystrzelonych (po 2 strzałach widać krew). Mogę się mylić, zwłaszcza, że z tej odległości nawet ślepy by trafił, ale jeśli Glina ma przeżyć to byłoby to niezłe uzasadnienie....

sebek2000

Ja osobiście jestem rozczarowany zakończeniem sprawy Kurtena:
1) zabójcą okazał się informatyk z dupy, bez osobowości takiej jak np. doktorek, za szybko go też ustalili jak dla mnie - to powinno być bardziej pokomplikowane jeszcze
2)Gajewski się na niego zasadził - skąd wiedział że to akurat ta ofiara ? Mógł chociażby ją spytać czy rozmawiała o swoim życiu prywatnym z Kurtenem a tak naciągane.
3) Jeśli już wiedział kto będzie ofiarą to skąd wiedział że akurat wtedy zaatakuje - ślęczał na klatce kilka nocy czy co ?
Ogólnie zabrakło chyba pomysłu na skończenie serii.

ocenił(a) serial na 10
Jordan66

Gajewski się tak na niego zasadził jak Renia na łomiarza w Pitbullu. Choć i tak wole Gajewskiego!

Komentator

Nawet mi o tej renii co położyła trzecią serią Pitbulla nie wspominaj ;)
Do reni takie bajkowe akcje pasują ale do Gajewskiego ? On to gra psychologiczna, walka z samym sobą a nie losowa łapanka.

Jordan66

Pozwól że się z Tobą nie zgodzę co do braku osobowości Piotra Kurtena vel Marcina Modzelewskiego vel Marcina Urbańskiego. Nie można w żaden sposób stwierdzić że był to człowiek bez osobowości wręcz przeciwnie to człowiek o WIELU OSOBOWOśCIACH. Nie tylko świetny informatyk ale też znający się na giełdzie inwestor. Zwróć uwagę że każda z osób zapamiętała go inaczej:
1) Starszy pan, były sąsiad: miły uśmiechnięty, tęskniący za dziećmi, w separacji (miał obrączkę), ma coś wspólnego z GPW.
2)sąsiad który go zalał: nie ma żony, dzieci, poszukuje Boga w ruchu "Odnowa w Duchu Świętym", pracuje w firmie kurierskiej, oschły.
3)kolega z którym mieszkał: potrafi pomóc w trudnych chwilach, podnieść na duchu, sprząta damskie toalety ale ma źródło dochodu z którego zawsze pożyczy na czynsz.
Dodatkowo jego portrety pamięciowe się od siebie różniły. Autorzy filmu krok po kroku odkrywali te wszyskie wcielenia Kurtena i to było emocjonujące. A co do doktorka to sprawiał on wrażenie dziecinnego niedorajdy, zbyt śmiesznego jak na seryjnego zabójcę.
A co do zakończenia to faktycznie może troszkę to zostało uproszczone że Gajewski łapie za pierwszym razem. Ale z drugiej strony gdyby przeciągać to i pokazywać że kilkakrotnie czai się pod domem ofiary to przedłużyłoby tylko niepotrzebnie to co stać się musiało.

oleksiu

Zgadza sie, tylko że to ci ludzie widzieli tą osobowość a nie my. My nie wiemy więc jaki on był naprawdę.
To powinno być lepiej zrobione np. ktoś go płoszy podczas zabijania on ucieka do jakiegoś lasu i tak się ukrywa przed pościgiem. W tym czasie poznajemy prawdziwą osobowość modzelewskiego, jak się zachowuje podczas zagrożenia itp. No i Jóźwiak mógł go zastrzelić w lesie a reszta by mówiła że w obronie własnej :)

Jordan66

Do Jordan66
Ależ my doskonale wiemy jak zachowywał się Kurten w obliczu zagrożenia- po prostu on go nie odczuwał, kpił sobie z ludzi którzy go szukali. Przypomnij sobie scenę(ja ją kilkakrotnie oglądałem) kiedy Gajewski przychodzi do HTM Express i mówi że szuka Kurtena. Podchodzi Kurten (jako Urbański)i mówi że zaraz go poszuka, że stworzył program katalogowania danych osobowych itp. W rozmowie z Gajewskim nawet powieka mu nie drgnęła, nie zrobił żadnego dziwnego gestu. To było właśnie najbardziej wymowne że człowiek ten prowadził z policją pewną grę, wręcz naprowadzał ją na swój ślad. Uważam że autorzy serialu chcieli aby sam widz poskładał sobie z tych wszystkich relacji obraz Kurtena- cynicznego hazardzisty bawiącego się zabójstwem kobiet.Co do ewentualnej ucieczki do lasu, to Kurten był tak sprytny że potrafił wymknąć się dobrze przygotowanej policyjnej obławie(vide: scena na pogrzebie Rakowskiej), w dzień, w nocy poradziłby sobie jeszcze lepiej. Może w następnej serii dowiemy się o Kurtenie czegoś więcej.

oleksiu

Jak na informatyka około 40-ki coś za szybko śmigał po tym cmentarzu :]

Ja dalej twierdzę że osoba Kurtena była nam źle przedstawiona, bo jak to jest - w realistycznym serialu najokrutniejszy morderca nie jest największym psychopatą tylko ten doktorek ? Ten to umiał grać z ludżmi w swoje gierki, agata go nie chciała a jednak z nim była do póki miarka się nie przebrała - tak nią manipulował.Włąśnie na niego stawiałem że jest mordercą - wyobrażałem sobie że on morduje by kpić z Gajewskiego - taka subtelna zemsta. Potem ściągnąłby go podstępem na jakieś pustkowie i tam zgwałcił metalową rurką. To byłoby zakończenie.

Jordan66

He, he już sobie wyobrażam Gajewskiego gwałconego metalową rurką. To jednak ewidentnie byłoby wbrew konwencji serialu gdzie to Gajewski bije a nie jest bity- świetna scena jak przywalił "z dyni" kolesiowi z CBŚ. To już prędzej nadkomisarz nadziałby na rurkę mordercę, ale wtedy nie miałoby sensu to co powiedział do Jóźwiaka że "nie ma zemsty".
Szkopuł w tym że mordercą nie mógł być doktorek bo Gajewski za dobrze go znał. Rozpoznałby go z portretu pamięciowego i byłoby po zabawie. Zresztą wyobrażasz sobie doktorka szorującego damskie kible? Chociaż to że morderca posługiwał się skalpelem chirurgicznym mogło stanowić jakąś poszlakę wskazującą na doktorka.

To nie Kurten tak szybko biegał po tym cmentarzu tylko panowie policjanci którzy palą fajkę za fajką byli w fatalnej kondycji:-)

oleksiu

Zapomniałem dodać że doktorek miałby wspólnika - jednego widzial sąsiad z góry, drugiego z piętra. Młodszy szorowałby kible a doktorek gwałcił.
Wspólnik miał właśnie ksywę Piotr Kurten a doktorek to nie kto inny jak doktor Mengele - Anioł Śmierci.

Jordan66

Doktorek może i pasowałby na stalowego wacka, ale jak wytłumaczyć to że Doktorek wypieprzył Agate w pierwszej części więc impotentem nie był to po co miał być stalowym wackiem? Pozatym doktorek od początku robił wrażenie psychola i gdyby to był on to by było zbyt proste, a on był tak dla zmyłki żeby ludzie myśleli że to on a to ktoś inny.

A tak wogóle to obejrzałem jeszcze raz wszystko od pierwszego odcinka seri pierwszej do ostattniego drugiej seri. I co mogę teraz powiedzieć o zakończeniu bo trochę zmieniłem zdanie na jego temat.
Przychylam się do tego co ktoś już wcześniej napisał, że przesłuchanie Kurtena nic by nie wniosło. Co do złapania Kurten to uważam że pomysł był dobry, tylko że za szybko się to wydażyło. Powinni pokazać jak Gajewski w tej firmie co pracował Kurten pyta się tej przyszłej niedoszłej ofiary czy z rozmawiała z Kurtenem o życiu prywatnym. A potem tak jak to miało miejsce we wcześniejszych odcinkach gdy pokazywali jak kogoś obserwóją to czekają w samochodzie całymi dniami, nieraz śpią w samochodzie. Powini pokazać że Gajewski siedzi koło jej bloku w samochodzie ta wraca do domu Gajewski idzie za nią ta wchodzi Gajewski czeka jeszcze troche i odchodzi, potem znowu Gajewski w samochodzie, ale tym razem przed jej powrotem jakiś typ wchodzi do chałupy, potem ona wraca, Gajewski za nią i Kurten atakuje ją na klatce a Gajewski go łąpie.

hemoroid2

Do Jordan66
To co piszesz o wspólniku nie ma sensu bo seryjny psychopatyczny morderca nie zabija z wyrachowania ze wspólnikiem tylko z impulsu, z potrzeby zbliżenia się do doskonałości w popełnieniu zbrodni, jak to określiła doktor Seifert. Zresztą znalezienie wspólnika to takich zbrodni i to jeszcze wyglądającego na normalnego nie jest chyba prostą sprawą. Podejrzewam że intencje autorów serialu były takie aby postać Kurtena zachowała jakąś tajemnicę która symbolizuje tajniki ludzkiej psychiki. Za majstersztyk uważam ten motyw z porzucanymi fotografiami pierwszej ofiary w różnych miejscach, to było doskonałe preludium do późniejszej zagadki.

hemoroid2

Doktorek używał stalowego wacka bo nie chciał zostawiać śladów wydzielinowych.
Gdyby Kurten został złapany bardziej wyrafinowany sposób adekwatny do jego czynów nie czepiałbym się. Chociażby tak jak piszesz psy powinny czatować w samochodzie wiele godzin. I gdy nadszedł Kurten zmęczony Gajewski dostaje od niego wpierdol ale na dole Jóźwiek pakuje mu kulkę między oczy.

Jordan66

Tak sobie myślę że niepotrzebnie złapali tak szybko tego Kurtena. Samo śledztwo było tak wciągające że tylko popsuto całą zabawę. Można było ten wątek ciągnąć w trzecim sezonie. A tak nie wiadomo co z Gajewskim, czy przeżyje, bo jeśli nie to po serialu. Ja sobie w każdym razie nie wyobrażam "Gliny" bez Radziwiłowicza.

oleksiu

No, jeżeli wogóle będzie 3. sezon. Tosiek umie strzelać i nie ważne, że było ciemno, a Tosiek mógł już oblać swoje zwycięstwo na mieście.

ocenił(a) serial na 10
Filmnoir

Dla tych, którzy mają problem z tym, czy można przeżyć taki(e) postrzał(y):

http://konflikty.wp.pl/kat,1020389,title,Polak-ranny-w-zamachu-w-Irlandii-Pln-pr zeszedl-operacje,wid,10920186,wiadomosc.html?ticaid=17b62

6 kul i przeżył.

ocenił(a) serial na 10
sebek2000

Powiem tak - kiedy oglądałam ostatni odcinek (wiedząc, że są plany nt. 3 serii), aż tak nie dziabło. Ale teraz, kiedy dochodzą mnie słuchy, że wszechpolska TVP nie chce wyłożyć kasy na 3 sezon, uważam, że takie zakończenie to jedna wielka lipa stulecia.

ocenił(a) serial na 10
sebek2000

Zakończenie niesamowicie mocne. W ogóle, ostatnie 3-4 odcinki z Kurtenem były straszne, ja nie mogłem po nich spać. Najmroczniejsza historia, jaką nakręcił Pasikowski. Gdyby dobrze wypromować Kurtena, byłby polskim psycholem na miarę tych największych. No, ale to serial, a nie film.
A Gajewski raczej przeżyje, o ile nakręcą 3 sezon, ale o tym już pisałem ja i wielu innych.

sosniak

Przeżyje czy nie przeżyje... dobre pytanie. Oglądając ostatnia scenę nie wygląda to najlepiej, nawet jeśli trafiło go mniej niż wszystkie kulki... ciekło z niego porządnie. Ale... w przedostatnim odcinku Moryc mówi do Gajewskiego "Mówią że Tosiek jest w mieście, uważaj na siebie". Wiec Andrzej mógł na siebie "uważać" i jednak tą kamizelkę nosić... Mógł przypuszczać ze Tosiek będzie go chciał odpalić... Do tego dochodzą słowa, dialogi, w ostatnim odcinku... "To będzie zasada Tośka", "Zemsta jest zasadą". Oraz "Nie ma zemsty... Jóźwiak, nie ma. Tacy jesteśmy" Słowa Gajewskiego. Może nie a może ma to jakieś znaczenie...

A co do zakończenia sprawy Kurtena... no tak to jakoś wychodzi ze z biegiem czasu ma się coraz więcej dowodów i tropów... 6 odcinków to wystarczająco dużo szukania. Więc nie dziwi mnie że poszło szybko.

Może faktycznie było tak ze Pasikowski chciał zrobić 3 serie, ale coś im nie poszło, nie dogadali się z telewizją i dla tego ostatni odcinek jest taki trochę szybki. A może tak miało być...

ocenił(a) serial na 10
sebek2000

Fakt, zakończenie jakby na kolanie pisane. III część mogliby zacząć jeszcze tak: Banaś budzi się z krzykiem- ostatnia scena była jego koszmarem a po zatrzymaniu Kurtena Gajewski rzeczywiście zapala papierosa i odchodzi samotnie w noc. (Tylko wtedy "zasada Tośka" wspomniana w ostatnim odcinku trochę kupy się nie trzyma). Banaś przypomina sobie jak na jego oczach zastrzelono Jurka, wracają wspomnienia, zastanawia się czy jego związek z Julią to rzeczywiście dobry pomysł (nie chce żeby córka Gajewskiego została "czarną wdową" jak partnerka Jurka). Tymczasem Gajewski z Jóźwiakiem zajmują się kolejną sprawą i tym samym sprowadzają Banasia na ziemię.
Nie widzę jakoś natomiast możliwości żeby Gajewski związał się z Seifert. To nie moda na sukces. W perspektywie wyłącznie ostatniego odcinka może i byłoby to możliwe ale pani patolog na pewno nie pozwoli sobie na odstępstwa od zasady, że "do mecenasa mówimy panie mecenasie a do komisarza panie komisarzu". W ostatnim odcinku Seifert podświadomie prawdopodobnie żal było Gajewskiego (Jeżewska nie żyje, odsunięto go od tego śledztwa, nie ma nawet samochodu żeby pojechać do miejscowości pierwszej ofiary a rozwiązanie ma niemal na wyciągnięcie ręki). Chyba że... ale już Gajewskiego w tym głowa, nie moja ;)
Rozwiązać kwestię miasta i Tośka i można kontynuować.

ocenił(a) serial na 10
snicker15

Jeśli powstanie III sezon....

Gajewski i Seifert spotkali się na piwie nie mieli o czym ze sobą rozmawiać poza pracą. Oboje nie nadają się do trwałego związku.

Wydaje mi się, że scena z Tośkiem okaże się tylko snem. Będzie to na pewno kluczowa postać tego sezonu. Bo to, że Gajewski miał kamizelkę i wyszedł bez szwanku był by raczej naciągany.

A, co do Jóźwiaka przez większość 2 sezonu walczył o zaległy urlop, to może przez najbliższe odcinki go nie być.

Ale ogólnie denerwuje mnie takie urywanie serialu w kluczowym momencie.
"Fala zbrodni" urwana w kluczowym momencie, z rozbudowanym wątkiem Sieradzkiego. Aktor go grający Edward Żentara popełnił samobójstwo więc kontynuacji raczej nie będzie.
tak samo "Kryminalni" albo "Na kłopoty Bednarski" to takie nie szanowanie widza.

ocenił(a) serial na 10
lukasz78902

Pasikowski mówił iż Glina będzie trylogią.