W wielkim skrócie.
Banaś rozwiązuje sprawę cyganów. Zostali zabici przez syna senatora i kumpli z partii narodowej. Byli blisko załatwienia też Artura ale w ostatniej chwili uratował go Jóźwiak. Grajewski draży dalej sprawę narkotyków. Przycisnął Antczaka (on za wszystkim stał, jeszcze wypłynęła inna sprawa sprzed lat) w kiblu na posterunku. Po konfrontacji Antczak strzela sobie w łeb w Aucie. W radiu leci tandetne polskie disco.