Kiedy poszukiwanie boskich kamieni na ziemskim padole przybiera nieoczekiwany obrót, bóg wody Ha-baek zwraca się po pomoc do psychiatry, która ma obowiązek mu służyć.
Pomysł na samą fabułę ciekawy, ale poza kilkoma krótkimi scenami nie czuć chemii między głównymi bohaterami. Jest jakoś tak drętwo, smętnie i w ogóle... Wiele scen za długich.
Od pewnego momentu oglądałam tylko dla Gong Myeonga i Lim Ju-hwana.