Nie znam komiksu i w tym wypadku bardzo mnie to cieszy,bo podoba mi się wszystko w tym serialu - pokręcony plot, muzyka, postaci, kolory, scenografia... Kaznodzieja poprawia mi humor, jednak ze strony fanów komiksu słyszę same negatywne opinie, no cóż, nie zazdroszczę frustracji. Dla mnie preacher jest git!
Ja znam komiks ale serial również bardzo lubię. Moim skromnym tutaj chodzi po prostu o definicję słowa "ekranizacja". Akcja komiksu rozgrywa się w drodze:) Tutaj każdy sezon dzieje się w innym obszarze. W pierwszym sezonie twórcy neizbyt sobie z tym poradzili, dla wielu było to niepotrzebne przeciąganie wątków i w sumie racja. To primo.
Po drugie Tulip wygląda zupełnie inaczej w komiksie i fakt, nie bardzo rozumiem tą zmianę.
Teraz mamy trzeci sezon, akcja dzieje się chyba w najlepszym odcinku serii czyli w Angelville i muszę powiedzieć, że twórcy dobrze odrobili zadanie domowe. Jak dotąd jest to najlepszy sezon, ale wątpię, żeby hejtowanie zmalało. Tak już bywa. Ogólnie rzecz biorąc komiks Ennisa jest tworem kultowym ale nie pozbawionym wad. Pomimo wszystko zachęcam do zapoznania się z oryginałem.
pierwszy sezon był mierny.
drugi był już dużo lepszy.
trzeci jeszcze podniósł poprzeczkę.
bardzo lubię komiks. w serialu jest inaczej. kilka nowych, ciekawych wątków. trzeba zaakceptować, że to dwa różne twory. nota bene, ciekawe jak sprawę rozegra hbo ze swoim watchmen tv series. tutaj po pierwszym sezonie faktycznie było rozczarowanie, ale później wyszli na prostą.