Czy nie wydaje się Wam, że każda kolejna seria jest coraz gorsza? Oczywiście- cały czas jest to kawał świetnego serialu, ale... Początki były genialne- akcja skutecznie dozowana, brak schematyczności i genialny humor. Obecnie Cobra schodzi nieco w stronę fantastyki- jakieś projekty fizyków z tajemniczymi substancjami, wielkie mafie, a każda ma oczywiście automatyczną broń długą. A szczytem wszystkiego, był odcinek, w którym Ben za pomocą osobistej maszyny do latania gonił Semira na autostradzie. Po za tym- obecna szefowa działa mi na nerwy, poprzednia była dużo lepsza i miała pewną klasę i styl. No i dawniej- podchody miłosne Semira i Andrei. Teraz Ben ma co chwila nową partnerkę. Dlatego wolę oglądać odcinki z początków produkcji- mimo, że nie zobaczę nowej BMW trójki, czy merca E500