skąd się biorą ludzie tacy jak ty? masz konto od 10 lat a oceniłeś 5 filmów. to daje oszałamiającą średnią jeden film na dwa lata. ja rozumiem że można mieć różny gust ale ocenianie strike back na 2 nie jest sprawiedliwe. polecam obejrzeć od drugiego sezonu gdyż pierwszy nawet mi nie przypadł do gustu a jestem wielkim fanem tego serialu.

Dzięki za ,,lustrację''-a coś o moich przodkach nie wyczytałeś w IPN???używam konta rzadko, bo nie uważam tego za obowiązek-tylko wtedy gdy coś bardzo mi się spodoba lub wkurzy -jak w wypadku tego serialu!Z gimbazy wyrosłem kilkadziesiąt lat temu i widok ambasadora UK biegającego z torbą-bombą po ambasadzie i podkładającego ją Koreańczykom napawa mnie pustym śmiechem!!Jakaś granica GŁUPOTY POWINNA BYĆ!!Sporadycznie widziałem poprzednie,, osiagnięcia ''tego serialu -zdania nie zmieniam-sztampa,naiwności ,strzelanka- a i ,,gra''aktorska godna studiów!!

"Strike Back" to nie jest film dokumentalny, tylko film akcji. Jak oglądasz "Gwiezdne wojny", to też narzekasz że to słabe dzieło tylko dlatego, że nie jest zgodne z rzeczywistością? Owszem, jest tutaj parę naiwnych rzeczy, kilka przesadzonych scen, ale wszystko jest w granicach zdrowego rozsądku i spełnia wszystkie kryteria dobrego kina akcji. Jak ktoś nie lubi tego typu filmów/seriali, gdyż są mało realistyczne, to szeczerze współczuje bo od lat 80 jest tego na pęczki. Wiele z nich tak absurdalne i kiczowate, że aż śmieszne i wręcz kultowe, jak na przykład "Commando" z Arnoldem Schwarzeneggerem. Także radzę zostać przy Discovery i wszelkie filmy oznaczone "akcja" "sensacyjny" a także "science fiction" omijać z daleka, gdyż będzie to dla Ciebie gwarantowana strata czasu. Pozdrawiam.

Ale autor wątku ma prawo do własnego zdania i do własnych kryteriów oceny, nieprawdaż?

Osobiście uważam, że filmy akcji nie muszą być głupie czy nierealistyczne. Nawet jeśli są dramaturgicznie "podkręcone" to mogą trzymać się ram, jakby to rzec, naszej rzeczywistości.
Ja od tego serialu "odpadłem" po trzecim sezonie (licząc z tym 6-odcinkowym), bo nie byłem w stanie tak podanej historii "kupić". Za dużo absurdów i absurdzików, które w końcu zaczęły nużyć. Może faktycznie jest to serial dla młodzieży, bo młodzież jest bardziej "tolerancyjna" i mniej wymagająca. I ona może oceniać takie rzeczy po swojemu.

Autor wątku ma prawo do własnego zdania, owszem, ale ja również. Po to właśnie jest to forum by dzielić się własnymi przemyśleniami z innymi. Nie wiem jak serial ocenia młodzież, bo i skąd mam wiedzieć, ale myślę że jego odbiór zależy bardziej od osobistego podejścia człowieka do kina akcji niż od wieku. Nie sprawię że nagle ktoś ten serial polubi, ani nikt nie sprawii że mi się przestanie podobać ale może da to do myślenia komuś kto go jeszcze nie oglądał i zastanawia się czy warto. Ja osobiście polecam ludziom którzy lubią prostą fabułę, wartką akcję, mocne sceny oraz brytyjski humor.

Jest kino akcji i jest kino akcji klasy C. Do tego pierwszego zaliczyć można na przykład Die Hard czy Ściganego z Harrisonem Fordem. W ramach przyjętych założeń opowieść jest spójna, tempo żwawe, napięcie rosnące.
W tym serialu... za dużo jest plastiku, za dużo plastikowych figurek, a za mało prawdziwych ludzi, albo chociaż namiastki prawdziwych emocji. Dostajemy taką zupełnie płytką historię, która ani kupy się nie trzyma, ani nie wciąga zanadto dramaturgicznie, bo jest przewidywalna, sztampowa i jakaś taka odrealniona. Mamy pewne schematy charakterystyczne dla kina klasy C włącznie ze ślicznymi walczącymi dziewczynami, które broń długą trzymają jak skórzaną torebkę, z tą różnicą, że nie przewieszają jej sobie przez ramię.
Nie jest to opowieść o jednostce specjalnej ani jednostce wywiadowczej. Tak podanej strawy nie da się spożyć. Nikt tu nie zachowuje się jak komandos czy as wywiadu ani nawet jak analityk komputerowy.
To tak jakby stworzyć postać informatyka a następnie pokazać aktora, który nie umie posługiwać się myszką, a na klawiaturze pisze dwoma palcami. Bardzo źle wygląda to też od strony psychologicznej. Postacie są niewiarygodne, nieprawdziwe, sztuczne. Ich reakcje są niezmiennie nieprzekonujące. Przez to ogląda się to z coraz większym znużeniem, z coraz mniejszym zaangażowaniem, bo ma się wrażenie nieistotności i jałowości tej opowieści.

Podaj inny serial sensacyjny, który bedzie lepszy. Obejrzałem 2 sezon i film mi przypadł do gustu, z wyjątkiem oczywiście tego postępującego, absurdalnego, odstrzeliwania przeciwników jak kaczek. te sceny jak już zabijają prawie po 100 są głupkowate, ale całość serialu mi się podoba. Na pewno lepsze niż Nikita, która z czasem stała się już kompletnie niestrawna.

Jest wiele seriali lepszych. Po prawdzie chyba większość współczesnych seriali stoi wyżej. Temu dałem ocenę 4/10 (ujdzie), a więc trochę poniżej przeciętnej.
Ogólnie, jako opowiadana historia, jest to niezbyt mądre i już sam ten fakt sprawia, że nie da się oceniać tego nazbyt pozytywnie. Uważam, że niezależnie od gatunku, serial czy film nie musi być z założenia głupi. Może być inteligentnie zrobiony horror, inteligentne kino akcji czy inteligentne romansidło. Nie ma w tym żadnej sprzeczności. W kwestii filmowych, realizacyjnych "wartości uniwersalnych" ten serial nie wznosi się na zbyt wysoki poziom. Twoja ocena 9/10 oznaczająca rzecz wybitną, prawie epokową, będącą przełomem w historii światowej kinematografii, jest więc dla mnie zupełnie niezrozumiała. Ale oczywiście masz prawo do własnej oceny i masz prawo uważać Strike Back za serial niemal genialny, o którym za 50 lat będą się uczyć studenci filmówki, tak jak za 50 lat analizować będą fenomen kina akcji z prawdziwego zdarzenia np. wymienione już filmy Die Hard czy Ścigany, i tak jak analizują fenomen Brudnego Harry'ego, który jako cykl też w pewnym sensie jest serialem.

9 dałem na wyrost, po pierwszych odcinkach. Jaki proponujesz serial do obejrzenia i jest to pytanie całkiem na serio. Bardzo podobał mi sie też Person of Interest (nie trawię polskiego tytułu Impersonalni).

Jeśli masz ochotę, zajrzyj na mój profil. Ale wydaje mi się, że mamy inne gusta, inne oczekiwania i inny system oceniania. Ja bazuję na filmwebowym, wraz z filmwebową nomenklaturą. Serial średni to po prostu 5/10 i jest to z reguły rzecz całkiem przyzwoita. 7/10 to serial dobry, wyraźnie powyżej przeciętnej. Moim zdaniem Strike Back nie wzniósł się ponad serialową przeciętność i niewiele ma do zaoferowania, poza prostą rozrywką.
Właśnie zacząłem oglądać serial rodzeństwa Wachowskich Sense8 i po 3 odcinkach mogę powiedzieć, że jest to intrygujące. Sposób prowadzenia postaci i sposób narracji są bez porównania lepsze niż w serialu Strike Back, bo zapewne zdolniejsi twórcy z rodzeństwem Wachowskich współpracują. Od razu widać, że jest to przyzwoita robota. Co prawda na razie jeszcze nie wiem dokładnie o co chodzi ;) ale rzecz wciąga bez dwóch zdań, dobrze się to ogląda i nawet dostarcza jakiejś satysfakcji.

Jaki mam system oceniania seriali, widać po moim profilu. Rzuć okiem, to się przekonasz, że jeśli bardzo dobremu serialowi Breaking Bad daję ocenę 8/10, to z oczywistych względów serialowi tej klasy co Strike Back oceny porównywalnej dać nie mogę.

Breaking Bad był dla mnie rewelacyjnym serialem, jeden z najlepszych. Rzeczywiście Strike back obniża loty coraz bardziej, obejrzałem 2 kolejne odcinki i zaczyna sie tylko strzelanka i niesmiertelność. po 1. i większości 2. myślałem że bedzie trzymał bardziej ambitny poziom, ale zaczynaja iść na łatwiznę i intrygę zaczynaja zastępować bezsensownym strzelaniem i cyckami.